Kasa na Ulryka - badania naukowe w archiwum krzyżackim w Berlinie.
Kasa na Ulryka - badania naukowe w archiwum krzyżackim w Berlinie.
Nasi użytkownicy założyli 1 226 955 zrzutek i zebrali 1 350 338 645 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Iii pomknęły po łączach tapety na pulpit i smartfona. Endżojcie!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Jestem doktorantką mediewistyki z Warszawy i zbieram na półroczny wyjazd do archiwum krzyżackiego w Berlinie, żeby badać tam listy i inne papiery krzyżackie.
Ulryk von Jungingen szuka żony.
Znaczy nie. :) Ale to ważne, więc proszę przeczytajcie.
Ci co mnie znają wiedzą, że mój fijoł krzyżacki jest tak ciężki, że w swoim czasie gdy miałam do wyboru jeść żeby żyć, a pojechać na konferencję to jechałam na konferencję. Przeżyłam tak dekadę zanim poszłam studiować, do tego czasu wszystkie zarobione pieniądze wydawałam na sprawy krzyżacko-naukowe ze szkodą dla innych dziedzin życia.
Słowem: ciężki przypadek fijołus krzyżakus naukowus.
(Tu moje foto pod Grunwaldem. Chciałam dać swoje zdjęcie z wielkim mistrzem OT Bruno Platterem, ale nie wiem czy zgodziłby się na publikację wizerunku więc sorry, nie dam).
Skutek tego całego fioła jest taki, że jestem na trzecim roku studiów doktoranckich i po raz pierwszy w życiu jestem happy i robię to co lubię najbardziej. Jak na dopiero drugie takie podejście w życiu to niezły strzał. Pierwsze studia to była grafika, a z pomieszania obydwu powstają różne cosie, np. moje komiksy o krzyżakach:
http://komiksykrzyzackie.prv.pl
albo
https://www.facebook.com/KomiksyKrzyzackie
No i teraz pojawiła się ekstra okazja, możliwość pomieszkania pół roku w Dahlem, 800 m od archiwum GStAPK gdzie są dokumenty krzyżackie* liczne i różne.
* - Dla tych co jeszcze nie wiedzą: po II wojnie światowej zachowane archiwum zakonu krzyżackiego z Królewca przeprowadzono do Berlina, do archiwum Geheimes Staatsarchiv Preussisches Kulturbesitz. To znaczy wszystkie te papiery, których krzyżacy nie wyrzucili ani nie pogubili. Sporo tego zostało. :3 <33
Byłam tam w zeszłym roku trzy tygodnie w ramach grantu, przewaliłam tony krzyżackiej korespondencji i miałam radochę jak nigdy w życiu. Oczywiście to wszystko w zakresie pisania mojej pracy doktorskiej o krzyżakach (zabieram się do tego od 2004 roku pora sfinalizować temat zanim mnie wywalą z tych studiów :) ), a praca jest ważna, bo to temat dotąd nie ruszany i wymaga dużej podstawy źródłowej.
W archiwum można znaleźć fajne rzeczy np. takiego pingwina na marginesie listu jakiegoś komtura. Oprócz pingwina są tam też dokumenty i listy źle opisane, albo nieznane i ich zbadanie byłoby z dużą korzyścią dla nauki, poza tym oczywiście, że nowatorskie i bardzo ciekawe. Wyjazd na dłużej - co nie mniej ważne - pozwoliłby mi opanować niemiecki w stopniu możliwym do napisania doktoratu, a czas mam do 2023 i ani dnia więcej. Więc tak jakby spieszy mi się.
Problem w tym, że mieszkanie w Berlinie, o którym mowa trzeba wynająć co najmniej na pół roku. Ja ze względu na mój fatalny stan zdrowia muszę mieć odpowiednie warunki, i tam jest idealnie. Tylko oczywiście brakuje pieniędzy.
Poza tym muszę pojechać też na badania do archiwum w Toruniu, bo tam są dokumenty, których nie ma w druku a są mi niezbędne do doktoratu.
Ludzie zbierają na różne durnoty typu iPhony i tablety, to może jednak zbieranie na pracę naukową to nie jest już taki straszny przypał?
Poza tym jak coś za to daję to prawie tak jakbym zarobiła. Mam nadzieję...?
Jeśli uważacie, że tak wrzućcie złocisza na Ulryka.
Niech coś ma facet z życia czyli moją pracę naukową na swój temat (pomijając fakt, że nie żyje).
Aha, darczyńcy i informacje o tym pięknym stypendium obywatelskim, zostaną wymienieni w podziękowaniach mojego doktoratu, który mam nadzieję, zostanie obroniony i wydany drukiem. :)
To teraz fanty.
Bo z każdej zbiórki na zrzutce muszą być fanty.
Każdy kto wpłaci powyżej 10 zł dostanie ode mnie mailem tapetę na pulpit komputera, oczywiście z Ulrykiem, o taką, tylko napiszcie w komentarzach po wpłacie jaki wymiar w pikslach ma być, no i dajcie maila.
Każden jeden obatel, któren wpłaci powyżej stówki (100 zł) dostanie ode mnie druknięty portret Ulryka na koniu z autografem. Może go sobie np. powiesić na ścianie albo gdzieś.
Format A 4, pocztą. Może być też Inpostem bo ludziska mówio, że poczta u nas powolna.
Kto wpłaci powyżej 200 zł dostanie portret komiksowy paszczy swojej niepowtarzalnej, tylko musi mi przesłać zdjęcie swoje a najlepiej dwa albo trzy. Do paszczy mogę coś dodać np. krzyżaków albo kucyka, to już wedle uznania zamawiającego.
Portret można sobie np. druknąć i oprawić w ramki albo na koszulce zrobić, przerobić na nalepkę i takie tam.
Portret będzie w formie elektronicznej mailem, żeby zachować styl komiksu.
Jeśli komuś się będzie chciało wpłacić ponad 500 zł to w ramach tego proponuję spotkanie w Warszawie i gawędzenie o krzyżakach pod obrazem Matejki w MNW, wiadomo którym.
Na przykład przez godzinkę.
Można potem iść na kawę na przykład albo do Muzeum Wojska albo na pierogi albo coś.
Termin do uzgodnienia, spotkanie w grupie darczyńców, którym się chciało.
Czyli będą same krzyżakoluby, może być fajnie.
Jeśli komuś się będzie chciało wpłacić ponad 2000 zł mogę mu wygłosić wykład 45 minut na jakiś ciekawy temat, np. o kancelarii krzyżackiej, albo o życiu codziennym krzyżaków, z prezentacją w Power Poincie i tak dalej, tylko trzeba znaleźć jakieś miejsce konferencyjne.
Termin do uzgodnienia, może być nawet po powrocie z Berlina z wynikami badań zebranych w tym czasie. Na wykład można zabrać krewnych i znajomych królika a potem zadawać pytania. Oczywiście w Warszawie bo koszty, chyba że wpłacający ma na zbyciu bilet na ciopong i spanie to wtedy mogę pojechać gdzieś i się produkować wyjazdowo.
Przy wpłacie powyżej 2000 zł do wyboru może być też ew. lekcja czytania średniowiecznych rękopisów, lekcja rysowania itp. edukacyjne coś, co tam sobie chcecie, tylko z sensem, np. skoków ze spadochronem nie proponuję.
To chyba tyle, jak mawiał pewien chomik: bądź człowiekiem rzuć kartofla.
Valar morghulis i takie tam.
English below:
Jestem doktorantką mediewistyki i zbieram na półroczny wyjazd do archiwum krzyżackiego w Berlinie, żeby badać tam listy i inne papiery krzyżackie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 6
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
10 zł
Kupione 6 z 6
100 zł
Kupione 9 z 10
200 zł
Kupione 2 z 30
Powodzenia! Niech moc krzyżactwa będzie z Tobą :p
Proszę podziękować Jarkowi i Eli z More Maiorum.
Aukcja ilustracji Niki jaworowskiej-Duchlińskiej
Zając Szary Obywatel jest wielki :) .
Wysłać Krysię do Ulryka!