Gizmo
Pojawił się podczas łapania innego chorego kota, wyszedł zza sterty drewna słaniając się na łapkach, małe ledwo żywe kocię które przez straszną biegunkę było całe oblepione w kale. Kocurek był na tyle słaby i odwodniony, że na wolności nie przetrwał by kilku dni.Trafił pod opiekę weterynarza,Pierwsza podejrzenie były ostrożne, podejrzewano panleukopenie, na szczęście testy wyszły negatywne.Ale kocurek ma straszne dolegliwości jelitowe i koci katar, lekarz natychmiast przepisał kocurowi zastrzyki oraz leki na biegunkę trzeba go też 2 razy dziennie nawadniać podskórnie, kocurek jest tak wycieńczony że tylko leży i patrzy na człowieka swoimi smutnymi oczkami nie wiadomo czy z tego wyjdzie, postaram się zrobić wszystko żeby uratować to maleństwo, ale wiadomo jak zawsze w tym wszystkim najważniejsze są finanse trzeba za coś zapłacić lekarzow,i kupić leki, karmę gastro, żwirek, podkłady które idą w ogromnej ilości przez biegunkę.