Ostatnio dostajemy coraz więcej doniesień z frontu o tym jak bardzo ważną sprawą jest kopanie okopów i fortyfikacji. Amerykański dziennik Wall Street Journal kilka dni temu miał duży tekst o okopach pod tytułem „Nowa faza ukraińskiej wojny z Rosją: kopać, kopać i jeszcze raz kopać.” Ale na pozycjach niedaleko frontu żołnierze często giną lub są ranni w wyniku ataków artylerii, w czasie gdy przygotowują okopy. 

Dlatego wraz z Olgą Szpak z organizacji Maibuttia i polskimi przyjaciółmi postanowiliśmy kupić dla oddziału 113 brygady Obrony Terytorialnej małą koparkę N12 jaka kopie na głębokość do 2 metrów i w znacznym stopniu zmniejszy czas kopanie, jednocześnie ofiarowując większe bezpieczeństwo przy budowie okopów.

Znajoma polska fundacja pomagająca Ukrainie już przetestowała przydatność tej koparki, plus dostaniemy od dystrybutora zniżkę przy zakupie, i za stosunkowo małe pieniądze możemy tę koparkę zawieźć niedaleko Charkowa na front.

Dzięki słuchaczom Układu Otwartego już dostarczyliśmy furgonetkę-lodówkę, samochód terenowy, naprawiliśmy Mitsubishi i kupiliśmy samochód, który pomaga wywozić popsute samochody z frontu. Ostatnio zakupiliśmy instrumenty do termicznego i nocnego widzenia a potem udało nam się zebrać na nowy samochód który będzie karetką frontową dla Narodowej Gwardii Ukrainy. Czy uda nam się szybko zebrać 32.000 PLN na koparkę oraz jej przewóz na front?

P.S. Bardzo dziękuję za każdą darowiznę 💔 Jeśli uda nam się uzbierać większą kwotę, to kupimy kilka koparek bo morska piechota z Chersonia też pilnie potrzebuje!