Na pomoc Kluskowi - operacja kręgosłupa
Na pomoc Kluskowi - operacja kręgosłupa
Nasi użytkownicy założyli 1 226 778 zrzutek i zebrali 1 349 907 141 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Dziękuję, bez Was by się nie udało!
We wtorek 8 lipca Klusek miał operację usunięcia odłamków naboju z rdzenia kręgowego (bo tam tkwił, uciskając na nerwy)
Sama operacja, podczas której udało się Kluska od razu wykastrować kosztowała łącznie 3400 zł.
Następnego dnia (9.08) Klusek trafił na kolejną kontrolę, przebywał w przychodni "Uniwersytecka" w godzinach 8-15. Kontrola i leki kosztowały nas 245 zł.
Obecnie Klusek jest w coraz lepszym stanie, zaczyna chodzić, ma apetyt i jest zainteresowany tym co się dookoła niego dzieje. Niestety z uwagi na usunięcie ciała obcego wdało się zakażenie - przy ranie zbiera się Kluskowi ropa, którą trzeba odciskać. W piątek (11.08) i niedzielę (13.08) odbyły się kolejne wizyty weterynaryjne w celu usunięcia ropy z opuchlizny.
Łącznie kosztowało nas to 177 zł.
W środę (16.08) czeka nas kolejna wizyta kontrolna i leki, a za dwa tygodnie kolejna kontrola i usunięcie szwów. W międzyczasie najprawdopodobniej będzie konieczne regularne usuwanie ropy z rany, co generuje kolejne koszta, dlatego po raz kolejny chciałbym Was prosić o pomoc by Klusek mógł odzyskać pełną sprawność 💞
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Kluska poznałem 5 lat temu, po tym jak moja przyjaciółka znalazła go głodnego i przemoczonego w kałuży. Całe jego białe futerko było posklejane i ubrudzone błotem. Zaniosłem go do weterynarza, a potem do domu – Klusek przez cały czas głośno miałczał jakby bał się, że ktoś znowu o nim zapomni.
Pierwsze parę dni spaliśmy w jednym łóżku, bo Klusek nawet w nocy nie chciał być sam. Jakiś czas później wyjechałem na studia, a Klusek został w moim domu rodzinnym. Niestety, jest (a raczej był) kotem wychodzącym, typem rozbójnika co znika na parę dni, a przychodzi tylko napełnić brzuch.
Parę dni temu wrócił do rodziców ciągnąc tylnie łapki za sobą. Nie był w stanie ich używać, chociaż miał w nich czucie. Poza tym był cały w zadrapaniach i nie kontrolował zwieraczy ani pęcherza – załatwiał się po prostu pod siebie.
Z uwagi na sezon urlopowy moi rodzice nie byli w stanie się nim zajmować i przywieźli mi go do Krakowa. Po pierwszej wizycie u weterynarza okazało się, że wbrew moim oczekiwaniom kot jest w całkiem niezłym stanie. Żadna z ran nie jest zainfekowana, kot ma apetyt, ma też puls w obu niesprawnych łapkach, niedowład nie jest więc kwestią zatoru.
Prześwietlenie pokazało zwichnięte biodro i – co najgorsze – ciała obce w kręgosłupie. Po oględzinach jego ran możemy z dużą pewnością uznać, że kot został przez kogoś postrzelony, a ciała obce w jego ciele to odłamki naboju. Po konsultacji z ortopedą z kliniki „Uniwersyteckiej” na ul. Jodłowej 12 w Krakowie okazało się, że wbrew temu co wszyscy oczekiwali kot ma pełne czucie i wszystkie odruchy. Niestety na USG okazało się, że tylko co jakiś czas posikuje, ale nie jest w stanie się załatwić – podczas pierwszej wizyty jego pęcherz wypełniał prawie połowę jamy brzusznej.
Zaproponowano nam zabieg, którego koszty znacznie przekraczają mój budżet. Koszt operacji podczas której postarają się usunąć nabój z kręgosłupa to ok 3-3,5 tysiąca złotych. Nie mamy pewności czy po zabiegu kot będzie chodził, ale chciałbym podjąć z nim tą walkę. Zabieg został umówiony na wtorek, w klinice „Uniwersyteckiej” – do tego czasu Klusek bierze leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i wzmacniające jego ciało.
Największe znaczenie ma dla mnie to, że Klusek ma chęci do życia. Biega i bawi się tak jakby zapominał, że jego tylnie łapki są niesprawne. Lgnie do człowieka, powoli zaczyna ogarniać jak władować mi się na łóżko i pod kołdrę bez użycia tylnich łapek.
Póki Klusek ma siły i chęci do walki to chciałbym walczyć razem z nim i być dla niego wsparciem.
Zamieszczam aktualne zdjęcia Kluska, paragon za wizytę u ortopedy i zdjęcia RTG. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie, Klusek ma nadzieję przeżyć kolejne 5 lat jak nie więcej – już na kanapie i w domowym zaciszu.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Wszystkiego dobrego dla Kluska i tylko dziękować takim dobrym ludziom ❤️
Powodzenia Klusku. Trzymam kciuki!
Powodzenia, mam nadzieję że leczenie w pełni się uda.
Zdrowia dla Kluska!
boze biedna kicia, proszę go co chwile przytulać i miziać po główce bo jest bardzo dzielny