Pożar odebrał nam dom - odbudujmy go razem!
Pożar odebrał nam dom - odbudujmy go razem!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 837 zrzutek i zebrali 1 350 029 991 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Moją rodzinę spotkała tragedia, której nikt nie mógł się spodziewać - feralnej, grudniowej nocy w domu wybuchł pożar. Żywioł pochłonął znaczną część tego, na co całe życie pracowaliśmy, a opinia rzeczoznawcy nie pozostawiała złudzeń - uszkodzona konstrukcja, budynek do rozbiórki. I kiedy uwierzyłam już, że to koniec, że nic nie da się zrobić, pojawili się ludzie, którzy przywrócili mi wiarę i energię do działania. Uświadomili, że w takich chwilach nikt nie zostaje sam, zawsze można liczyć na pomoc.
4 grudnia to dzień, który zapamiętam do końca życia. W środku nocy w moim rodzinnym domu wybuchł pożar. Właściwie to dwa, jeden po drugim. Rodzina w ostatniej chwili zdążyła obudzić się i uciec z budynku, potem poleciały sufity. To cud, że nikt nie ucierpiał, jednak patrzenie, jak ogień niszczy coś, na co całe życie pracowaliśmy, miejsce pełne wspomnień i pamiątek, jedyny dom, który znamy, kochamy i który dawał poczucie bezpieczeństwa to trauma, której pewnie nigdy nie uda się do końca przepracować. Inspektor budowlany nie pozostawił nam jednak żadnej nadziei - uszkodzona została większość drewnianej konstrukcji budynku, kwalifikuje się on tylko do rozbiórki. W jednej chwili bliscy moi bliscy zostali bez dachu nad głową, bez większości sprzętów, bo czego nie pochłonął ogień, zniszczyła woda i bez jakiejkolwiek nadziei. Tak przynajmniej mi się na początku wydawało. Tymczasem, kiedy ja pogrążałam się coraz większym przekonaniu, że nic już nie da się zrobić i skupiałam się rozmyślaniu, dlaczego los spuścił nam taki łomot, moi przyjaciele zaczęli działać. To z ich inicjatywy i dzięki ich ogromnemu wsparciu powstała ta zbiórka. To oni dali mi nadzieję, że naszą sytuację da się poprawić, że to nie koniec świata, że dom to my i nasze wspomnienia, a budynek uda się postawić na nowo i są na świecie ludzie, którzy chętnie nam w tym pomogą. Roboty mogą ruszyć dopiero na wiosnę, jednak pomoc przyda się już teraz - mieszkanie, które moi bliscy dostali od miasta wymaga gruntownego remontu, by w ogóle dało się w nim mieszkać. Nie ma tam mebli ani żadnych sprzętów, a gdyby nie pomoc osób o wielkich sercach, nie byłoby też prądu ani hydrauliki. Krótko mówiąc, do zrobienia jest bardzo dużo. Trudno jest wyrazić słowami to, co teraz przeżywamy, ale Wasza pomoc daje nam naprawdę ogromnego kopa i za to w tej chwili chciałabym podziękować.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Chociaż tyle mogę - trzymam kciuki i życzę wszystkiego dobrego!
dziękujemy!
Nie będę pisać i dzwonić bo masz pewnie milion telefonów, ale jak będziesz czegoś potrzebowała to śmiało pisz i dzwoń.
;*
Powodzenia. Przykro mi z powodu tragedii, ale wierzę że szybko wszystko ruszy w jeszcze lepszym kierunku. :)
Dzięki, Wojtek! Przy takim wsparciu na pewno tak będzie;)
Stówka od Positive Freaks Team .. Husarko Martyno życzymy szybkiej odbudowy domu !
Dziękuję! Pozdrowienia dla Was ;*
Marti 3m się:* pamiętaj sama się odzywać bo ja nie będę pytał tak jak ustaliliśmy;)
Jasna sprawa, będę się odzywać, jak tylko będzie można ruszać z robotą;) Dzięki!