Cześć wszystkim, mam na imię Wojtek i choruję na dziecięce porażenie mózgowe i proszę o Waszą pomoc w zbiórce na mój nowy wózek elektryczny .

Właściwie to wózek to za małe słowo dla tego cuda techniki. To prawdziwe Ferrari dla mnie!

Oczywiście, nie chcę Was przekonywać tylko na podstawie mojego słowa. W końcu każdy może powiedzieć, że ich wózek jest najlepszy, prawda? Dlatego postanowiłem przeprowadzić test porównawczy. Oto wyniki:

1. Szybkość: mojego Ferrari inwalidzkiego porusza się z prędkością 10 km/h. To oznacza, że nawet Usain Bolt miałby trudności, żeby mnie dogonić! (Chociaż zawsze warto spróbować, Usain!)

2. Manewrowość: z tym wózkiem mogę skręcać w tak małych promieniach, że koledzy z F1 zielonieli by z zazdrości.

3. Wygląd: no cóż, nie jestem ekspertem od mody, ale wyglądam na nim lepiej niż w moich najlepszych ubraniach.

A teraz poważnie, wózek elektryczny inwalidzki to naprawdę niezwykle pomocne urządzenie. Dzięki niemu mogę samodzielnie poruszać się po mieście, robić zakupy czy po prostu wychodzić na powietrze bez pomocy innych osób. Jestem przekonany, że dzięki temu wózkowi będę miał jeszcze większą swobodę i niezależność.

Niestety, taki wózek to spory wydatek, a moje środki finansowe są ograniczone. Dlatego proszę Was o wsparcie mojej zbiórki internetowej. Każda złotówka się liczy i każda pomoc będzie dla mnie niezwykle cenna. Razem możemy zwiększyć moją mobilność i pomóc mi w codziennych wyzwaniach.

Z góry dziękuję za Waszą hojność i wsparcie!