Cześć mam na imię Natalia,mam 33 lata i jestem mamą dwuletnich bliźniaczek.

Mam prośbę,z trudem mi to przyszło ale wierzę w ludzi dobrej woli.

Pomożecie?Drodzy-apeluję do każdego,kto przeczyta-o zrzutkę,o każdy przysłowiowy grosz.Celem jest operacja kręgosłupa ratująca moje życie.

W 2012 roku doznałam niedowładu lewostronnego.W szpitalu spędziłam przeszło dwa tygodnie na badaniach,po czym lekarze stwierdzili,że nie są w stanie mi pomóc i wypisali mnie na wózku inwalidzkim do domu-spisali mnie na straty.Po kilku tygodniach ciężkiej rehabilitacji i nieustannej pomocy całego sztabu specjalistów w tym osteopatów powoli niedowład ustąpił.Niestety został okrutny ból kręgosłupa(...)Nauczyłam się żyć inaczej z bólem...

Musiałam i nadal muszę nosić specjany sztywny pas na kręgosłup,który powoduje ograniczenie ruchowe.Cały czas jestem rehabilitowana i na silnych lekach przeciwbólowych.Nigdy nie skarżyłam się na swój los i nie użalałam się nad sobą.W 2016 roku znów pobyt w szpitalu z powodu niedowładu lewej nogi.Ból,cierpienie i rehabilitacja wpisały się już na stałe.Nie poddawałam się,od kilku lat marzyłam by wreszcie zostać mamą.Miałam cel,skupiłam się na rodzinie-w 2017 zaszłam w ciążę,która okazała się zagrożona ponieważ była to ciąża bliźniacza.Prawie całą ciążę leżałam w łóżku-ból kręgosłupa stawał się nie do wytrzymania,ale dałam radę.W 2018 przyszły na świat dwie cudowne dziewczynki.Opieka nad nimi i nowa codzienność spowodowały,że w 2020 musiałam przejść operację kręgosłupa.Długo szukaliśmy lekarza,który by ostatecznie podjął się trudnej operacji.Operacja niestety nie powiodła się.Jestem już po konsultacji neurochirurga ze wskazaniem natychmiastowej operacji tego samego odcinka kręgosłupa.Tym razem jest to bardzo poważna operacja ponieważ są zrosty,stan zapalny i druga ingerencja na tym odcinku kręgosłupa.

Dopóki jest szansa na normalne życie i funkcjonowanie nie poddaje się,walczę i chcę wstać i "iść do przodu". Mam dla kogo żyć i mam nowy cel wychować córeczki.

Operacja i rehabilitacja niestety są kosztowne bo aż 20000 złotych.

Banki odmawiają nam kolejnego kredytu ratującego zdrowie.

Zatem dziś,teraz PROSZĘ każdego z WAS o każdy grosz i z góry dziękuję za pomoc,i za WASZE dobre serce.

Natalia.