Pomóż uratować Balonika
Pomóż uratować Balonika
Nasi użytkownicy założyli 1 226 838 zrzutek i zebrali 1 350 038 110 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
EDIT 23.03: Dziękujemy z Balonikiem wszystkim tym, którzy okazali zaintersowanie, wsparli nas w jakikolwiek sposób - finansowo, cenną radą, byli gotowi przekazać krew od swoich kotków, czy po prostu puszczali post dalej
Jesteście super, nie spodziewałam się aż tak licznego odzewu i szybkiej reakcji z Waszej strony
Realnie przyczyniliście się do uratowania Balonika
Podziękowanie należy się również klinice Multiwet Centrum Zdrowia Małych Zwierząt za zaangażowanie i dobrą opiekę - Balonik trafił tam umierający, dziś jego wyniki krwi są w normie
Dziękujemy w szczególności dr. Annie Hałce, dr. Małgorzacie Górnickiej, dr. Blance Lutomirskiej i dr. Karolinie Dmochowskiej oraz wszystkim innym, którzy zajęli się moim kotkiem
Ostatnie 3 tygodnie były dla nas bardzo wycieńczające,
dlatego teraz książę regeneruje siły w towarzystwie swoich ulubionych przedmiotów - tangle teasera i pilota od telewizora , a ja...staram się robic to samo
Za 3 tyg wizyta kontrolna, Balonik ma w dalszym ciągu problemy ze zdrowiem, ale żyje, czuje się lepiej i to jest najważniejsze,
gdy dojdzie do równowagi psychicznej i skończy brać leki, będę działać dalej
DZIĘKUJEMY
Edit 17.03: Balonik jest w domu, w bardzo słabym stanie, przelewa się przez ręce, ledwo się porusza, kuleje na łapkę, w której ma wenflon, ewidentnie coś jest nie tak. Dodatkowo kładzie się w kuwecie, burczy.
Jedziemy dziś też do innej kliniki, żeby zasięgnąć alternatywnej porady, kot jest bardzo trudnym przypadkiem.
A jutro mamy kontrolną wizytę na Gagarina
Moje kocie dziecko Balonik od zeszłej środy (10.03) przebywa w szpitalu kliniki Multiwet na Gagarina
Trafił tam wykrwawiając się. Od kilku lat cierpli na przewlekłe zapalenie jelit, które do tej pory udawało nam się zaleczać i utrzymywać kotka w stanie remisji. 2 tygodnie temu Balonik dostał biegunki z krwią, po tygodniu wizyt u weterynarzy, podawaniu mu antybiotyków, sterydów, różnej maści zastrzyków i kroplówek, jego stan był dalej bez zmian. Krwi w każdym wypróżnieniu było tyle, że w zeszłą środę kot zaczął się wykrwawiać i w ciężkim stanie wylądował w szpitalu, gdzie przebywa do dnia dzisiejszego.
Jego stan jest cały czas ciężki, miał 2 transfuzje, które podniosły krytyczny hematokryt na poziomie 10%, jedynie do 13-15,5% (norma to 35-40%), po czym parametry dalej spadają. Być może czeka nas kolejna transfuzja. Lekarze w dalszym ciągu próbują pomóc mojemu kotkowi, jednak nie wiedzą, czemu jelita w dalszym ciągu nie reagują na leki. Balonik miał wszystkie badania, równiez usg, jest kotkiem starszym, niestety nie przeżyłby zabiegu pobrania tkanki jelita do biopsji, więc nie możemy wykluczyć raka (mimo, że na usg takich zmian nie wykryto).
Na leczenie Balonika w ziągu 2 tygodni wydałam prawie 5 tyś złotych, poszły na to wszystkie moje oszczędności i pieniądze pożyczone od przyjaciół. Sama krew do transfuzji kosztuje mnie 3500zł (w zestawieniu figuruje jako 'Usługa weterynaryjna, ostatnia dawka krwi za 500zł nie jest uwzględniona, będę za nią płacić dzisiaj).
Na wczoraj mamy dług w klinice w wysokości ponad 2100zł, dziś już ten będzie podwyższony o koszt doby szpitalnej, kolejne badania i krew do ewentualnej transfuzji.
Założyłam tę zrzutkę, bo nie mam już skąd wziąć pieniędzy na leczenie Balonika, muszę oddać dług i zamortyzowac koszty, które już poniosłam - też muszę za coś żyć, opłacić mieszkanie, jedzenie oraz inne zobowiązania, na ten moment moja skarbonka jest pusta.
Będę walczyć o mojego kociego synka do końca, nie wyobrażam sobie podjąć decyzji o zaprzestaniu z powodów finansowych, moje serce i tak już pęka, że nie mogę go odwiedzić, cierpi w szpitlanej klatce i nie mogę nic na to poradzić. Tęsknie za nim chciałabym, żeby jak najszybciej wrócił do domu
Jeśli ktoś chciałby nam pomóc, prosimy nawet o symboliczną wpłatę, nasza wdzęczność nie zna granic
Trudno jest mi przewidzieć, jakiej kwoty dokładnie potrzebujemy, ale tak, jak mówiłam, dużą część tego, co juz zaostało opłacone muszę zwrócić, Balonik też będzie po wyjściu ze szpitala na specjalnej diecie, to koszt ok 600zł miesięcznie (kosultowane z lekarzami, je tylko mokrą karmę), po wyjściu ze szpitala będzie dalej przyjmowac leki, potrzebne będą kontrole, wszystko płatne, wiadomo...Tak naprawdę każdy grosz jest dla nas dużą pomocą
Dołączam zestawienia kosztów, które poniosłam przez ostatnie 2 tyg (do tego dochodzą taksówki, bo kot nie nadaje się na podróże komunikacją miejską), wszystko jest pod linkiem, nie byłam wstanie dodac tego pliku tutaj :/
Trzymajcie za nas kciuki, wysyłajcie dobrą energię, Balonik jest kochanym kotkiem, mimo, że to ślepy, starszy pan bez ząbków, jest też bardzo dzielny, przeżył w swoim życiu wiele, ale zawsze się wylizywał, chciałabym, aby tym razem bylo tak samo...
Z góry dziękujemy za każdą pomoc,
Marta i Balonik
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Baloniku nasz malutki rośnij duży okrąglutki!!
Zabierz kotka z tej rzeźni, klinika nastawiona na wydrenowanie pieniędzy. Niestety znam to z autopsji, ponieważ przez nich straciłem ukochaną suczkę oraz kupę pieniędzy. Mają zerowe pojęcie o diagnostyce i działają po omacku, przy tym nie informują że stan jest zły. Przeniosłem sunię do Legwet w Legionowie, niestety zmarła bo za późno otrzymała dobrą pomoc. Polecam tę klinikę, nie jest super droga a weterynarze mają sporą wiedzę, z moim 18 letnim adoptowanym psiakiem tylko tam jeżdżę.
nie wiem o Multiwecie, ale faktycznie Legwet to sztos.
Dziękuję za informację, dojazd do Legionowa może być wyzwaniem, ale skontaktuje się z nimi, wyślę kartę Balonika, może rzeczywiście coś więcej pomogą.