Cześć, jestem Natalia, mam 20 lat i od października studiuje w Poznaniu. Moim oczkiem w głowie, najlepszym przyjacielem i ukochanym towarzyszem jest Cziko - 5letni maltańczyk, który niestety zmaga się z zerwanym wiązadłem krzyżowym. 

Jest to niesforny, ciekawy świata rozrabiaka, którego wszędzie pełno. Uwielbia poznawać nowych ludzi, zwierzęta, odwiedzać nowe miejsca. Przeszkadza mu w tym jednak jego kontuzja. Zostaliśmy zmuszeni do zrezygnowania z długich spacerów i podróży, które uwielbiał. Jest młodym pieskiem, który powinien mieć przed sobą jeszcze dużo ciekawych przygód i wiele nowych zakątków do odkrycia na własnych, zdrowych łapkach bez towarzyszącego mu wiecznie bólu. 

Potrzebna jest jednak do tego operacja. 

Przez rok mieliśmy do czynienia tylko z naderwanym wiązadlem, niestety 19 stycznia zerwało się całkowicie. 

Trafiliśmy w ręce weterynarza ortopedy, który dał nam nadzieje na bardziej komfortowe życie Cziko. Po wielu miesiącach zmagań, przyjmowania tabletek i zastrzyków przeciwbólowych, pojawiło się światełko w tunelu. Została zlecona operacja TPLO z sulkoplastyką, gdzie koszt zoperowania wynosi do 3500 zł, ponieważ jest to bardzo wymagający zabieg, a przez postępujące od dawna zwyrodnienie stawu Cziko oraz uszkodzoną dodatkowo łękotkę, nie możemy zdecydować się na tańszą opcje. Do tego dochodzą wizyty kontrolne, dojazdy po około 100 km w jedną stronę i rehabilitacja. Jesteśmy juz po badaniach krwi oraz wykonaliśmy zdjęcia rtg, a jedyną przeszkodą do zyskania lepszego życia Cziko jest możliwie szybkie uzbieranie potrzebnej sumy. Dlatego też proszę Was bardzo o pomoc