Nieszczęścia chodzą trójkami, czyli trzy chore tymczasy, które potrzebują wsparcia.

Ostatnio mamy pecha. Najpierw odszedł Hałasek, który mimo leczenia marniał w oczach i gasł. Teraz nad Piwonią zawisło widmo najgorszego cholerstwa - FIPa. Nie będziemy ukrywać, że nie będziemy jej leczyć, chcemy zapewnić jej opiekę paliatywną, by wykraść jak najwięcej dni bez cierpienia. Frycek z kolei podłapał kaliciwirusa i nie dość, że jest kiwaczkiem, to teraz został kulejącym kiwaczkiem. Ma gorączkę, zatkany nos i podły nastrój. W innym naszym DT u Hani i Kasi Fionka z kolei ma infekcję oczek, problemy z kupami, więc potrzebuje karmy monobiałkowej, która jest droga. Jeszcze dziś dowiedzieliśmy się, że domek, który miał adoptować Fionę i jej brata Frodo, zrezygnował :( Dla wszystkich kotów potrzebujemy probiotyków i beta glukanu, więc to w takiej ilości generuje ogromne koszty. Chcemy też wesprzeć fundację w leczeniu. Nie lubimy prosić o pomoc finansową, długo udawało nam się trwać bez tego, ale stan naszych kont i wydatki na Lucy (naszą kotkę), która też się rozchorowała, nie pozostawia złudzeń. Z góry dziękujemy za każdą wpłatę w imieniu własnym i kociaków.

Frycek

Fiona

Piwonia