Wspieramy Fundację TyMMMczasy - dajmy bezdomniakom szanse na nowe życie
Wspieramy Fundację TyMMMczasy - dajmy bezdomniakom szanse na nowe życie
Our users created 1 226 661 fundraisers and raised 1 349 295 562 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dołącz do nas i pomagaj tym, którzy sami nie mogą poprosić o pomoc!
W Fundacji Sarigato działamy dla bezdomnych Psiaków i Kociaków ze schronisk w ramach akcji Karmimy Psiaki. Naszą misją jest eliminowanie bezdomności zwierząt poprzez pomoc schroniskom oraz popularyzację odpowiedzialnych adopcji.
W schroniskach, aby nakarmić wszystkie zwierzaki, codziennie potrzebnych jest kilkaset kilogramów karmy. Dlatego organizujemy zbiórki i przekazania karmy. Oto jedna z nich.
DAKAR
Potrzeby: 250 zł miesięcznie (karma sucha, mokra i żwirek, czasem jakaś zabawka, przysmaki)
DAKAR był młodziutkim, kochanym kocurkiem kiedy najemcy zostawili go w mieszkaniu jak niechciany mebel. Wyprowadzili się -zostawiając długi i… kota. Szybka decyzja fundacji – pomożemy. Kot ładny i młody to szybko go wyadoptujemy - pomyśleliśmy.
Dom tyMMMczasowy również szybko się znalazł. Od razu zapisany został na zabieg kastracji i wtedy też poddany testom na kociego Fiv i Felv. Niestety Fiv okazał się pozytywny. I tak DAKAR siedzi na tyMMMczasie od kwietnia 2023.
Kociak jest przyjazny dla człowieka, ale niestety nie toleruje innych psów i kotów. Dlatego w potencjalnym domu musi zostać jedynakiem, a takich opcji jest coraz mniej.
DAKAREK jest zgrabnym kotem, ma lśniące futerko i ogólnie tryska zdrowiem, ale chętnych, żeby do wyadoptować brak.
KAJTEK
Kajtek to ok. 10 kg „sarenka” z łańcucha na Podlasiu. Zabraliśmy go w sumie przez przypadek, tylko dlatego, że mieliśmy transport innych psów z okolic Augustowa i wolny dom tyMMMczasowy w Warszawie. KAJTEK, który nigdy nie mieszkał w domu, na początku rozbijał się o ściany, nie wiedział, że drzwiami się wchodzi i wychodzi. Nie umiał korzystać z zabawek ani bawić się z innymi psami. Zamieszkał w domu pod Warszawą – z sunią i kotką rezydentkami. Sporo czasu zajęło mu nauczenie się domowego życia.
Najgorszy był jego nawyk podnoszenia nogi i obsikiwania wszystkiego na swojej drodze. Na początek musieliśmy zastosować pampersa, a potem pilnie go wykastrować. Pomogło. Najszybciej dogadał się z sunią rezydentką (tworzą zgodny „team”), kotka również mu pokazała, jak się powinien pies zachowywać wobec kotów i w tej chwili KAJTEK okazuje jej przyjazne zainteresowanie.
Psiak mimo swojego niedużych gabarytów i przyjaznego charakteru od stycznia 2024 bezskutecznie szuka domu.
Boi się podniesionego głosu, gwałtownych ruchów, natychmiast pokazuje ulegle brzuszek. Nie wykazuje agresji do ludzi, psy za płotem radośnie wita, zamiast obszczekiwać. Daje sobie bez problemu zabrać miskę, założyć szelki, jeździ samochodem.
KAJTEK objawił się również jako typ sportowca, jest nieprawdopodobnym spirnterem pokonującym wszelkie przeszkody w locie, najbardziej lubi skakać przez murek z cegieł. Jest bardzo aktywny, uwielbia ruch, spacery, na których z zacięciem psa gończego eksploruje teren (na smyczy). W domu też obserwuje wszystko, co się dzieje, w dzień prawie nie śpi. Kocha koczować w kuchni, jak jego opiekunka coś gotuje.
Zastanawiamy się czemu nadal nie ma domu???
AMI
Potrzeby:300 zł miesięcznie (karma sucha, mokra, przysmaki, czasem jakaś zabawka, czy kocyk, ostatnio dwa razy uszkodził sobie łapę - tak to jest zdrowy i szczęśliwy)
Ami to pies w typie ON, który został przez nas zabrany z łańcucha, z bardzo złych warunków bytowych z miejscowości ŁAPY na Podlasiu. Jego przestrzeń do życia stanowiło klepisko o wymiarach 2x2 mkw koło starego chlewu, w którym był zamykany na zimne noce. Chlewik nie posiadał okien i psiak spał na betonowej podłodze. Kiedy przyjechał do nas – od razu trafił do domu tyMMMczasowego do mieszkania w bloku.
Na początku spał na gołej podłodze i szukał sobie najchłodniejszych miejsc w mieszkaniu swojego opiekuna (np. przy drzwiach balkonowych). Potem zaczął korzystać z miękkiego, puszystego legowiska i zachowywać się jak typowy mieszczuch. Jego pierwszy opiekun nie posiadał samochodu, więc AMI często podróżował z nim komunikacją miejską, a nawet pociągami.
Kiedy zabieraliśmy AMI ze wsi - wszyscy kibicowali – jednak nikt nie wspomógł groszem. Potem stworzona była zbiórka na utrzymanie, ale nie osiągnęła 100% celu. Niestety nasz bezdomniak nie cieszy się zainteresowaniem w kwestii adopcji, mimo, że to fajny, niekłopotliwy pies. Ami może żyć z kotami i dziećmi, jedynie mniejsze, hałaśliwe psy mogą być dla niego problemem.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.