Hej!

Nie sądziłam, że kiedykolwiek do tego dojdzie ale cóż życie weryfikuje poglądy i zdecydowałam się założyć tu konto. Długo zastanawiałam sie czy i co napisać ale z uwagi na puentę, do ktorej za chwilę dotrę uważam, iż warto.

Otóż mam raka.

Raka piersi.

Dzień, w którym odebrałam wynik biopsji był druzgocący. Nie wierzyłam, że mnie to spotyka. Jak? Dlaczego?

Przecież mam dopiero 29 lat a tu wykryto jeden z najgorszych typów raka piersi. Szok, przerażenie, łzy i zmiana dotychczasowega życia o 180 stopni.

Leczenie muszę rozpocząć od chemioterapii i aby dobrać ją najbardziej dla mnie efektywnie potrzebuję wykonać badanie, którego koszt na chwilę obecną lekko mnie przerasta a jest to dopiero początek mojej drogi.

Każda Wasza pomoc, każda złotówka czy choćby udostępnienie dalej pozwoli mi zbliżyć się do celu i szybciej podjąć konkretne leczenie a także pomoże mi w późniejszej suplementacji kiedy organizm nie bedzie dawał rady z codziennym funkcjonowaniem oraz efektami ubocznymi samej chemii.

Za chwilę rozpoczynam walkę z nieznanym i trochę z samą sobą ale dzięki Waszemu wsparciu oraz najbliższych ludzi w moim życiu nie czuję sie na tej drodze osamotniona.

A teraz puenta, o której wspomniałam:

Badajcie się - krótka - bo to najważniejsze.

To nie tak, że Was to nie spotka bo jesteście za młodzi, bo macie inne plany, bo nikt w waszym otoczeniu jeszcze nie chorował, nie bo to nie może przecież Was dotyczyć...

MOŻE! A to, że poświęcicie dosłownie 2min chociaż raz w tygodniu aby samej zbadać piersi uchroni Was przed tragedią. Mnie to właśnie dało czas.

Czas żeby zgłosić się do onkologa

Czas żeby nie doszlo do przerzutów

Czas żeby rozpocząć właściwe leczenie

I w końcu czas żeby żyć - spełniać się prywatnie i zawodowo, żeby cieszyć sie wszystkim co może mnie jeszcze w przyszłości spotkać (przynajmniej taką mam nadzieję).

Życzę Wam wszystkiego dobrego!

Trzymajcie się :)