Kochani! Większość z was zna Argiela i jego schorzenie. Dla tych, którzy nie wiedzą jak wygląda problem, postaram się to w kilku zdaniach streścić. Mianowicie od kilku miesięcy walczymy o uratowanie oka naszego konia, który w związku z jaskrą, utracił w nim wzrok. W wyniku poprzedniej zrzutki uzbieraliśmy na jego leczenie kwotę 6 tys złotych, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni i wciąż niedowierzamy, że udało się tą kwotę zebrać. Mieliśmy nadzieję, że uda się dzięki temu pokryć całkowite koszty leczenia, ale jak to często bywa życie potrafi nas, nie zawsze pozytywnie, zaskoczyć. Leczenie Argiela rozpoczęło się od diagnostyki okulistycznej, na którą pojechaliśmy do Ostrawy. Tam potwierdziły się przypuszczenia o utracie wzroku, niestety potwierdził się też fakt, iż ciśnienie w oku Argiela nie chce się ustabilizować, mimo ciągłego podawania leków. Lekarz zaproponował zmianę kropli i po dwóch tygodniach, miała zapaść decyzja co dalej. Niestety, krople nie spowodowały poprawy i musieliśmy podjąć decyzję o chemicznej ablacji, z nadzieją, że będzie to ostateczne rozwiązanie problemu. Dziś wiemy, że się nie udało i żeby Argiel mógł żyć dalej bez bólu potrzebna jest operacja usunięcia gałki ocznej. Kochani z uzbieranej dzięki wam kwoty zostało nam 2 tys złotych. Ta kwota została tylko dzięki temu, że za niezliczone wizyty weterynaryjne, oraz leki, płaciliśmy z własnych środków finansowych. Koszt operacji to koło 5 tys złotych, do czego znowu dojdą leki i wizyty kontrolne. Chcieliśmy raz jeszcze prosić o pomoc, tym razem chcemy uzbierać zdecydowanie mniejszą kwotę - 2 tys złotych, co razem z naszym wkładem i środkami z poprzedniej zbiórki, umożliwi nam wykonanie operacji. Wierzymy, że się uda i z góry dziękujemy wam z całego serca!