POMOCY !!!! W was cała nadzieja. Chcę, aby ona jeszcze pożyła sobie w zdrowiu :(

   Kochani, jako osoba prywatna, nie fundacja, poza bieżącymi problemami z kotami w domach tymczasowych, bezdomniakami, które dokarmiam i kastruję, mam ogromne zmartwienie z kotką, którą wyadoptowałam wiele lat temu, a teraz jest bardzo chora i muszę pomóc w pokryciu kosztów za kolejne wizyty. Ponieważ to nie jeden kot w tym domu, mają same staruszki, jeden ( też ode mnie)16 letni, chory na chłoniaka i tarczycę :(

Koszty ogromne, które już właścicieli przerosły z tamtym chorym, a teraz ona :(

W dużych miastach wiadomo jakie są ceny za leczenie zwierząt. Stąd będę was prosić o pomoc w pokryciu choć części kosztów, bo mnie też to przerasta :( 

Kotka miała straszny stan zapalny dziąseł, parę lat temu miała już usuwane zęby i miała też sanację. Teraz historia znowu się powtórzyła tak, że kotka przestała jeść. Dostała antybiotyk na 2 tygodnie, aby zlikwidować stan zapalny i można było przeprowadzić zabieg, czyli usunięcie 4 zębów i sanację. 

Okazało się jednak, że kotka ma dodatkowo pod językiem bardzo dużą rozległą zmianę :( 

Na razie zmiana ta będzie leczona sterydami. Jeżeli to nie pomoże, zostanie zrobione badanie histopatologiczne w kierunku raka, a potem dalsze leczenie i kolejne koszty :(

Dlatego proszę wszystkich znajomych o chociaż najdrobniejsze wpłaty na moje konto lub zrzutkę. Naprawdę sprawa jest bardzo poważna i chcę tą kotkę uratować, bo ona musi wyzdrowieć. Tyle w życiu się nacierpiała, znalazła cudowny dom, ale teraz wszystko się wali :( Do tej pory za pierwszą wizytę zapłacono 250 zł. teraz 692 zł i końca nie widać :( 

BARDZO PROSZĘ O POMOC 

Moje konto 98102039160000070202437291, lub blik 505812850

ew.paypal [email protected] 

lub zrzutka:

1 wizyta w gabinecie