Drodzy,

Agnieszka to osoba, która nigdy nie odmówi pomocy.

Jest niepoprawną optymistką i jeśli o coś prosi to nigdy dla siebie.

Przez kilka lat leczyła córkę, której nikt w Polsce nie dawał szans na wyleczenie. Pomocy szukała jeżdżąc po całym kraju by skończyć w Centrum Zdrowia dziecka na 10 miesięcznej terapii chemią. Nie widząc poprawy pukając i szukając wszędzie możliwości, znalazła lekarza w Stanach i dobiła się do niego dzięki swemu uporowi i pomocy ludzi dobrej woli. Dr Milton Waner wyleczył córkę Agnieszki, dał jej nową twarz, lepsze życie, usunął olbrzymiego, zabierającego połowę twarzy guza. Sprawił cud, który uratował wzrok, słuch, mowę Martyny oraz sprawił, że jest dziś pewną siebie i mądrą nastolatką.

Przez wiele lat Agnieszka działała jako wolontariuszka w klinice w Berlinie, gdzie przyjeżdżał dr Waner. Pomagała rodzinom dzieci z podobnymi dolegliwościami jakie miała jej córka. Tłumaczyła z niemieckiego na polski podczas konsultacji, załatwiała hotele, pomagała załatwiać środki finansowe.

Przez cały czas pomaga, gdzie tylko trzeba. Angażuje się w różnego rodzaju akcje mając jednocześnie pod opieką chorą na nowotwór matkę, troje dzieci, przyjaciół, którym pomaga.

DZIŚ JEDNAK TO ONA POTRZEBUJE POMOCY :(

Choroba sprawiła, że Agnieszce zanikła całkowicie kość w szczęce. Spowodowało to konieczność usunięcia wszystkich zębów. Co a tym idzie? Aga zaczęła popadać w kompleksy, straciła chęć wychodzenia do ludzi. Szansą na pomoc jest wszczepienie mikroimplantów i zamocowanie specjalnej protezy zatrzaskowej. Niestety standardowa nie miałaby się na czym utrzymać…

Wierzę, że znajdą się ludzie dobrego serca, którzy pomogą Adze ugryźć jabłko "własnymi" nowymi ząbkami i UŚMIECHNĄĆ SIĘ "PEŁNĄ GĘBĄ" :)

LICZĘ NA WAS.

ps.

Jeśli znajdzie się ktoś, kto miałby ochotę pomóc Adze, ale będzie chciał z nią np. porozmawiać to prosimy o kontakt pod numerem 603-082 284