Walka z guzem serca - dajmy Flikowi jeszcze trochę czasu 🩵
Walka z guzem serca - dajmy Flikowi jeszcze trochę czasu 🩵
Our users created 1 226 882 fundraisers and raised 1 350 182 182 zł
What will you fundraise for today?
Description
EDIT 12.02.2024
Leczenie Palladią działa! Morfologia, poza parametrami wątrobowymi jest w normie (bierze sterydy - stąd ten średni wynik prób wątrobowych), Flik czuje się dobrze, guz nie rośnie :-) kolejna kontrola początkiem marca.
EDIT 29.01.2024
Jesteśmy po kolejnej (3 dawce) Palladi - Flik zareagował na nią bardzo dobrze, nie ma wymiotów, biegunek, ładnie spaceruje. Chcielibyśmy żeby nabierał sił! 12 lutego mamy kontrolną morfologię i ponowne usg serca - na ten moment Palladię musi przyjmować każdy poniedziałek, środę i piątek.
_________
Kiedy dwa lata temu walczyliśmy o wzrok jegomościa ze zdjęcia, nie spodziewaliśmy się, że przed nami - w tak krótkim odstępie czasu - będą piętrzyć się jeszcze większe problemy 😞
Czwartek rano, 18 stycznia 2024r. Flik jak co dzień schodzi ze schodów na poranny spacer, jest może ciut wolniejszy niż zwykle ale pewnie niewyspany, to człapie tymi nóżkami troszkę wolniej. Na popołudniowy spacer Flik znoszony jest już na rękach, nie jest w stanie sam zrobić kilku kroków, chwieje się i ewidentnie coś jest nie tak - pakujemy go do samochodu i jedziemy do weterynarza.
Trafiamy do wspaniałego miejsca, szpitala Amwet w Krakowie, w którym Flika od razu diagnozują i zostawiają na noc na obserwację. Szmery w sercu, przyspieszony oddech, słanianie się na nogach - jeszcze wieczorem dostajemy diagnozę - prawdopodobnie guz na sercu o średnicy 3,5cm... nasz świat zatrzymał się na chwilę i nie byliśmy w stanie nic powiedzieć. Flik zostaje pod tlenem, a my zaczynamy walkę z czasem. Walkę, którą chcemy wygrać, ale przeciwnik jest zbyt silny.
Serce Flika ledwo biło z nadmiaru płynu w worku osierdziowym, dodatkowo płyn przedostał się również do jamy brzusznej, zrobiono mu nakłucie w okolicy serca i płyn został odsączony, chłopak po 2 dniach wziął głęboki oddech i zaczął powoli wstawać na nogi, a my zaczęliśmy konsultacje u specjalistów.
Płyn został wysłany do badania, onkolog wytłumaczyła nam wszystkie możliwe warianty i zasugerowała spróbowanie leku o nazwie Palladia. Leku, który może zahamować proces rośnięcia guza i dać nam trochę czasu z Flikiem (w komforcie dla niego).
Dwutygodniowa kuracja (bo już po 2 tyg. można zobaczyć efekty) kosztuje ok.1,5tys. złotych. Może nie jest to kosmiczna cena, ale na ten moment - czyli w ciągu 5 dni wydaliśmy już ponad 5,5 tys. na hospitalizację, leki, konsultacje i zabiegi.
Poruszymy niebo i ziemię żeby Flik został z nami jak najdłużej, ale wiemy, że najważniejszy będzie jego komfort życia. Jeśli zechcesz nas wspomóc w tej nierównej walce - będziemy ogromnie wdzięczni!
Chcemy, żeby to rodzeństwo jak najdłużej ze sobą żyło w zdrowiu i chorobie.
Karolina, Jarek, Dora i Flik
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.