Zbiórka dla Jarka by wrócił do sprawności! Rehabilitacja, wózek inwalidzki, proteza nogi
Zbiórka dla Jarka by wrócił do sprawności! Rehabilitacja, wózek inwalidzki, proteza nogi
Our users created 1 226 903 fundraisers and raised 1 350 237 118 zł
What will you fundraise for today?
Description
Poznajcie historię 40-letniego Jarka. Pełnego optymizmu, chęci do życia faceta, wspaniałego męża i
kochającego tatę. Dla wielu osób sytuacja, w której Jarek się znalazł, byłaby końcem świata,
załamaniem. Ale nie dla niego. On chce walczyć dla rodziny, dla siebie, dla kochającej córki Lenki.
Liczne operacje, chemioterapie, radioterapie – trwa to już 12 lat.
Zacznijmy od początku…
Rok 2008, pierwsza diagnoza – złośliwy nowotwór sarcoma MPNST, guz w udzie o średnicy 12 cm. Pierwsza operacja, duża niewiadoma, strach, płacz, chwile zwątpienia. Po rozmowach z lekarzami, psychologami chęć walki, walki o siebie, przecież RAK to NIE WYROK…
Po 2 latach względnego spokoju, kiedy już myśleliśmy, że Jarek pokonał chorobę, „ON” znów dał o sobie znać. W 2011 r. kolejna operacja, następna w 2013 r. i znów kolejna w 2014 r. I nagle spokój, cisza. W 2016 r. na świat przyszła nasza córka Lena. Świat stanął na głowie. Zakochany tata stracił głowę dla swojej córeczki.
Niestety w 2020 r. rak wrócił ze zdwojoną siłą. Kolejna operacja nie przyniosła zadowalających rezultatów. Rana nie goiła się dobrze, wkradła się bakteria E. coli. Długa walka lekarzy, by nie doprowadzić do Sepsy (była bardzo blisko), liczne antybiotyki i kroplówki nie przynosiły rozwiązania.
29 września 2020 r. lekarze podjęli decyzję i poinformowali mnie, że muszą amputować kończynę dolną z wyłuszczeniem w stawie biodrowym oraz wprowadzić dalsze kursy chemioterapii. Ta wiadomość była dla mnie jak grom z jasnego nieba. Płacz, tysiące myśli na minutę.
W całej tej sytuacji Jarek był sam, bo w dobie pandemii Covid-19 obowiązuje zakaz odwiedzin najbliższych. Nikt nie wie, co wtedy człowiek myśli… Przecież mam rodzinę, ukochaną córkę, z którą chcę spędzić jeszcze czas, tyle lat życia przed sobą…
Chcę walczyć dalej!!!
Kto zna Jarka, wie, jak dobrym jest człowiekiem. Nigdy nie odmawia pomocy innym, nie przechodzi obojętnie obok czyjegoś nieszczęścia, kiedyś był strażakiem OSP Leszno (choroba uniemożliwiła mu dalszą pomoc społeczeństwu). Dla każdego znajdzie dobre słowo. Sam nigdy nie prosi o pomoc. Teraz tej pomocy bardzo potrzebuje na kosztowną rehabilitację, która jest bardzo długa przy takiego rodzaju amputacji, na zakup wózka inwalidzkiego, a po zagojeniu się rany – na protezę.
Jarek, mąż, ojciec ukochanej córki Lenki, nie może normalnie funkcjonować, przemieszczać się bez nogi. Nie będzie mógł pójść z córką na spacer, pograć z nią w piłkę. Nie będzie mógł jeździć samochodem, a to jego wielka pasja.
Dlatego proszę wszystkich w imieniu męża o pomoc i wsparcie.
Pamiętajcie, dobro powraca…
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Zdrowia, miłości i siły do walki życzymy!
Trzymamy kciuki i zyczymy zdrowia!
Monika trzymajcie się!!