id: w3ywt5

POMÓŻMY PORZUCONEJ LOLI ZNALEŹĆ DOM! 🐇

POMÓŻMY PORZUCONEJ LOLI ZNALEŹĆ DOM! 🐇

Our users created 1 226 837 fundraisers and raised 1 350 026 856 zł

What will you fundraise for today?

Updates11

  • Kochani!


    W piątek (14.10.) Lolka była na zdjęciu szwów, od dnia zabiegu minęło bowiem dokładnie 12 dni, a szwy zdejmuje się, mniej więcej, w ciągu 10-14 dni od dnia ich założenia. Pani doktor odstąpiła jednak od zdejmowania szwów, ponieważ stwierdziła, że rana jest jeszcze zbyt świeża. Jest to wina tego, że Lolka regularnie w niej skubie. Robi to oczywiście, kiedy nie widzę, choć parę razy zdarzyło mi się przyłapać ją na ciągnięciu nitek. Pani doktor spryskała ranę aluminiowym "opatrunkiem w sprayu", który miał wystarczyć Lolce do niedzieli, później mieliśmy smarować już ranę preparatami, które zostały nam wydane ostatnio. Lola oczywiście pozbyła się swojego opatrunku od razu, dokładnie go wylizała. Brojara nie ułatwia więc procesu leczenia i rekonwalescencji 😁. No cóż, będziemy smarować brzuszek Lolki maściami, które mamy, a na zdjęcie szwów mamy jechać dopiero we środę (19.10.).

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description


"NA TRANSPORT, KLATKĘ I BADANIA DLA PORZUCONEJ LOLI"


b74d1753af8716c8.jpeg


Witajcie kochani! ❤


Zdecydowałam się przygarnąć pod swój dach królika, któremu później znajdę dobry dom, a wszystko to, symbolicznie, pod skrzydłami Inicjatywy Krewnych i Przyjaciół Królika, którego byłam współzałożycielką. Kiedy ta niezwykła, królicza inicjatywa zaczęła się rozkręcać, pracowałam jeszcze w lecznicy Sowa Egzotica w Bydgoszczy i brałyśmy pod swoje skrzydła głównie króliki oddawane przez swoich właścicieli, którzy zrzekali się do nich praw z wielu rozmaitych powodów. Znajdowały u nas miejsce również króliki porzucane.


Jak wielu z Was pamięta, inicjatywę założyłam razem z Julcią (Juliettą Grande), która również zajmowała się pośredniczeniem w adopcjach królików, a oprócz tego miała też swoje, prywatne króliki. Niestety, Julcia niespodziewanie odeszła od nas w październiku 2020 roku. To wielka, nieodżałowana strata, której do dziś nie mogę przeboleć. Z tego też powodu nasza inicjatywa przestała istnieć 😞. Zanim założyłyśmy z Julią naszą inicjatywę, działałam też w Stowarzyszeniu ArbuZ, w którym byłam członkiem zarządu, pośrednikiem adopcyjnym oraz domem tymczasowym.


Dziś zbieram na transport dla Loli - do Poznania i na drogę powrotną, aby móc odebrać królisię od cudownej pani Irenki, która przygarnęła ją pod swój dach i obiecała poczekać, aż będę mogła wybrać się po zwierzaczka.


Tak brzmiał oryginalny post zamieszczony przez panią Irenę na jednej z króliczych grup: "Oddam króliczka, raczej pannę. Została porzucona mi pod działkę w kartonie. Nie mogę jej zaadoptować ponieważ mam psa i dwa koty. Panna, bo tak mi się wydaje - dłubała sierść na gniazdo. Jak nikt nie będzie chętny, pojedzie do schroniska w ciągu tygodnia."

Praktycznie od razu zdecydowałam się przygarnąć Lolę, czytając komentarze, że większość fundacji króliczych jest akurat przepełniona. Lola ma prawdopodobnie około półtora roku. Pani Irena pisze, że jest bardzo spragniona czułości, wchodzi na kolana, reaguje na "Pindka". Zależy nam na jak najszybszym transporcie królinki, bo w domu pani Ireny jest jeszcze pies i koty.


Kwota zbiórki to 850 zł, dlatego że z reszty uzbieranych środków chciałabym zakupić klatkę, w której Lola będzie mieszkać aż do momentu, kiedy znajdę dla niej nowych opiekunów. Klatka ta posłuży później jeszcze innym tymczasowiczom, Poza tym, pieniądze ze zbiórki będą przeznaczone na małą wyprawkę i pierwsze wizyty u lekarza weterynarii, w celu oceny stanu zdrowia Loli, zaszczepienia i kwalifikacji do zabiegu kastracji. Po tym, jak króliczka zostanie wykastrowana, będzie można poszukać jej odpowiedzialnego domku.


Pozostałe potrzebne środki pragnę pozyskać za pośrednictwem bazarku, który niebawem utworzę, ponieważ wiem, że kwota 850 zł nie pokryje w całości kosztów transportu, zakupu klatki i wyprawki oraz wizyt u lekarza weterynarii wraz z zabiegiem kastracji.

Fanty na bazarek przekazała nam niesamowicie pomocna Ania Kępa, jeszcze za czasów, gdy inicjatywa prężnie działała.


Z każdych zakupów i usług na rzecz Lolci będę się tutaj rozliczać, wklejając zdjęcia paragonów i faktur. 


Kochani, proszę - pomóżcie razem ze mną Lolci i dajcie jej szansę na nowy dom!



There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 34

 
Hidden data
4 zł
 
Hidden data
20 zł
 
hidden
 
Tomasz
50 zł
 
Koleżanki Mamy
45 zł
 
Hidden data
100 zł
 
Natalia
hidden
 
Natalia Baran
15 zł
 
Justyna
7 zł
 
Anna Mucha
20 zł
See more

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!