Kahlo to kotka, którą dobrze już znacie. Trafiła do Kocińca na początku marca z niedowładem tylnych kończyn. Miesiące rehabilitacji i drogie leczenie dały niesamowite efekty, ale mimo to kotka nie mogła stanąć samodzielnie na nogach. Dzięki Waszej pomocy udało nam się odbyć wizytę u neurologa i wykonać rezonans magnetyczny, który przyniósł druzgoczące wieści - nowotwór rdzenia kręgowego... Mimo to, kotka znalazła dom, który chce o nią zawalczyć i wydłużyć jej życie. Zbieramy na wizytę i badanie u onkologa w Warszawie.

Nasza piękna Kahlo otrzymała od losu bardzo wiele, niekoniecznie dobrych rzeczy - kalectwo, porzucenie, a teraz - podejrzenie nowotworu rdzenia kręgowego... Od kilku miesięcy otoczona jest opieką i pełnym oddaniem przez Kociniec - dom tymczasowy, który pomaga potrzebującym kotom. Jednak los w końcu uśmiechnął się (choć przez łzy) do naszej koteczki, bo oto znalazł się cudowny człowiek, który chce podarować jej dom na ostatnie miesiące życia!

By móc dać szansę na długie życie w dobrym zdrowiu, konieczna jest jak najszybsza wizyta u onkologa. Koszt wizyty jest nie do udźwignięcia dla nas - porada, badanie, pobranie szpiku kostnego do badań, wysyłka do zagranicznego laboratorium, rozpisanie leczenia, dojazd... Szacowany koszt to około 1000 zł. Oczywiście, jak zawsze, wszystkie rachunki będą upublicznione na naszym profilu Kociniec Koci Sierociniec, tam też można prześledzić całą historię Kahlo.

Fakt, że Kahlo z taką diagnozą, nie oszukujmy się - z wyrokiem, znalazła dom, jest dla mnie prywatnym cudem. Bardzo chcę pomóc obu dziewczynom w tym, by cieszyły się swoją obecnością jak najdłużej. Proszę Was z serca o pomoc w sfinansowaniu wizyty u onkologa.

Tę ostatnią wizytę u neurologa i rezonans magnetyczny udało się odbyć dzięki Waszej ofiarności, proszę ostatni raz o pomoc dla Kahlo, niech ta odmiana losu na lepsze, trwa jak najdłużej!