Paulina ma czworo dzieci.

Trzy córeczki, z których jedna jest niepełnosprawna intelektualnie w stopniu umiarkowanym. Ma orzeczoną potrzebę kształcenia specjalnego.

Paulina ma też pięciomiesięcznego synka. Mieszkają w Tarnowie. Znamy ich, od kilku dni pomagamy im rzeczowo.

Gdy Paulina była w ostatniej ciąży jej mąż popełnił samobójstwo. Jest pozostawiona sama sobie, bez pomocy bliskich. Obecnie nie pracuje, stara się opiekować się dziećmi.

Paulina nie ma rodziny, która mogłaby jej pomóc finansowo, lub pomóc w opiece nad dziećmi.

Ze względu na pandemię pracownicy Tarnowskiego MOPS nie mają możliwości częstego kontaktu z Paulina i jej dziećmi. Zostali pozostawieni sami sobie i niestety nie dają rady.

W lipcu Paulina urodziła zdrowego chłopczyka. Dzięki wsparciu życzliwych ludzi udało się przekazać im ubrania na zimę.

Ale oni wciąż są sami. Bez pieniędzy, bez siły aby wstawać rano.

Dziewczyna jest sama i jeśli nie stanie na nogi, tę rodzinę spotka kolejna tragedia

Najważniejsze na dziś, to zebrać dla nich pieniądze na przeżycie kilku najbliższych miesięcy. Aby Ona nie musiała się martwić, za co zrobi dzieciom Wigilię, z czego zapłaci rachunki. Aby zyskała trochę oddechu i może stanęła na nogi.

Będziemy z nimi w kontakcie i będziemy sprawdzać, co u nich, ale na dziś potrzebujemy zebrać trochę grosza, aby zorganizowali sobie Święta. Jeśli uda się zebrać na tyle dużą sumę, aby opłacić lej lekarza / terapię potrzebną po śmierci męża, zrobimy to.

Bardzo prosimy o pomoc i z góry dziękujemy!