Z ulicy,ze śmietnika, z działek, z przydrożnego rowu, z wiejskich podwórek, z miejsc opuszczonych i zapomnianych….

Te, które zaufały lecz zostały wyrzucone na bruk, te, które jeszcze nie wiedzą, jak dobrze jest mieć swojego człowieka i te których pańcia umarła…….

Wszystkie łączy je jedno.

Potrzebują naszej pomocy.

Dom tymczasowy Koty u Beaty działa kilkadziesiąt lat, w sumie prawie tyle, ile żyje Beata, która już jako kilkuletnia dziewczynka pochylała się nad każdym potrzebującym pomocy życiem.

Ile serc dzięki temu mogło bić o wiele dłużej?

Tego już nie da się zliczyć.

Aktualnie pod opieką Beaty jest kilkadziesiąt kotów w potrzebie, którymi Beata się zajmuje, którym zapewnia tymczasowe schronienie lub które pod jej opieką zostaną już na zawsze.

Dt Koty u Beaty to ponad 30 maluchów, które bezpieczne czekają na nowe domki, ale są też koty starsze, nieadopcyjne które domów nigdy nie znajdą, koty działkowe i koty przewlekle chore, które Beata zabezpiecza w kilku domach tymczasowych.

Wszystkie potrzebują karmy, żwirku i opieki weterynaryjnej, a niektóre leczenia: zabrane z działek kociaki z kocim katarem, kotki choe na zapalenie oskrzeli: Gacuś, Łucia, Wilfrid, Paciatka, Maleństwo, Maja z chorym uszkiem.

Pomóżmy Beacie pomagać, aby maluchy mogły zdrowo się rozwijać, aby można było leczyć chore i by wszystkie bezpiecznie mogły czekać na nowe domy, aby tym starszym, przewlekle chorym, które zostaną na zawsze też niczego nie brakowało.

Prosimy o wsparcie, aby ograniczenia finansowe nie były jedynym powodem uniemożliwiającym działania dt Koty u Beaty, aby ciągłe zamartwianie się o byt Podopiecznych nie odbierało Beacie sił  i energii do dalszych działań.

Działalność dt można śledzić na stronie na fb Koty u Beaty.

Pomagajmy Beacie w jej staraniach o poprawę bytu kotów.

Pomóżmy Beacie opłacić koszty leczenia, wspomóżmy wpłatami na karmę i żwirek.