3 575 dni powolnego umierania duszy i ciała...
3 575 dni powolnego umierania duszy i ciała...
Our users created 1 226 838 fundraisers and raised 1 350 039 645 zł
What will you fundraise for today?
Description
... przez 10 długich lat był numerem 982061600044422.... TYLKO numerem... nie opowie co przeżył... ile cierpienia i udręki doznało Jego ciało i przede wszystkim Jego dusza...
Wrócił po 10 latach... nie cieszył się, nie merdał swoim obciętym ogonkiem... wyszedł z wojtyszkowego transportu jak skazaniec... szedł potulny i złamany... pierwszy dotyk, pierwsze przytulenie, pierwszy całus na powitanie... a On stał kamienny z opuszczoną głową... Jego wzrok to przerażająca nicość...
KENZO... wreszcie ma imię. Kilka godzin spędzonych z Kenzo sprawiło, że uwierzył w dobry dotyk człowieka. Polubił głaskanie i sam podchodził by choć odrobinkę się przytulić. Zaczął okazywać odrobinę radości na widok opiekuna. Pierwszy spacer od nie wiadomo ilu lat to dla Kenzo mieszanka ciekawości i lęku. Kiedy był na spacerze sam z opiekunem interesował się każdym napotkanym krzaczkiem, kamieniem, brodził w kałuży i domagał się głaskania. Spotykając swoich towarzyszy z PIEKŁA przybiera pozę lęku połączonego z agresją, tak jakby każdy z nich był zadrą, która wbija się na nowo w i tak bardzo poranione serce. W kontakcie z nieznanymi psami ciekawy i przyjazny...
Kenzo pokochał człowieka po kilku gestach miłości, dobroci i opiekuńczości. Czuje się bezpieczny kiedy ma przy sobie opiekuna... Jednak Jego oczy przerażają... mieści się w nich ogrom bólu, cierpienia i smutku...
Kenzo przeszedł szczegółową diagnostykę... i nasze serca rozpadły się na miliony kawałków.... Obiecaliśmy Kenzo, że znajdziemy mu cudowny i kochający dom .... a okazuje się, że Kenzo nie ma już czasu...
10 lat piekła dokonało potwornych zniszczeń...
Organizm Kenzo jest silnie odwodniony i bardzo wyniszczony. Wątroba mało wydolna i silnie przebudowana, powiększony woreczek żółciowy z silnym stanem zapalnym, żołądek bardzo zmieniony, błona śluzowa wyniszczona, trzustka hiperechogenna, zapalenie otrzewnej, śledziona ze zmianami nowotworowymi, pęcherz w silnym w stanie zapalnym z obecnością hiperechogennych wtrętów wewnątrz, zawansowana tarczyca, która uszkodziła lewą zastawkę i komorę serca, przepływ mitralny krwi odwrócony, w jamie brzusznej niewielkie ilości płynu, silne bakteryjne zapalenie układu pokarmowego, żółtaczka. Kręgosłup niemal cały zniszczony, silna spondyloartoza i ciężkie zwyrodnienie stawów międzykręgowych.
Niemal wszystkie organy są chore i nie nastąpiło to nagle i niedawno!!!! Kenzo umierał za życia, powolutku i w ogromnym bólu!!! Potworne cierpienie znosił w samotności, nigdy nie było przy nim człowieka, nikt nie ukoił Jego bólu!!!!
Nie ma w Wojtyszkach żadnego śladu, żadnego dokumentu by kiedykolwiek Kenzo był badany, diagnozowany!!!! Nie ma nic!!! Jedyny dokument to wpis w książeczce o ostatnim szczepieniu i odrobaczeniu i to niemal na chwilę przed transportem z Wojtyszek!!!
Zdaniem właścicielki i weterynarz z MORDOWNI Kenzo przyjechał w dobrym stanie!!!!! Przecież to stary pies!!!! To potwory z Wojtyszek zgotowały Kenzo i tysiącom innych psów umieranie za życia!!!!
My walczymy o Kenzo!!! Zapewniliśmy specjalistyczne leczenie, gdzie priorytetem jest ustabilizowanie śledziony, a potem leczenie pozostałych narządów. Jeśli organizm Kenzo nie podda się to jest nadzieja, że będzie mógł jeszcze żyć bez bólu by dopełniły się Jego dni w bliskości i miłości człowieka.
Kenzo nie ma wiele czasu... ale ten który mu pozostał podarował nam, a my zrobimy wszystko by Kenzo nie czuł bólu, samotności i cierpienia.
Kenzo nam zaufał, cierpliwie poddaje się badaniom i leczeniu. Uspokaja się kiedy czuje bliskość, uwielbia kiedy przytulamy Jego zmęczoną głowę, wpatruje się i wsłuchuje kiedy opowiadamy mu, że jest bezpieczny, że kochamy go, że nie pozwolimy by cierpiał, że musi być teraz silny, że jest nadzieja...
Kenzo codziennie jest na badaniach, ma podawane leki doustnie, dożylnie i domięśniowo. Zarówno badania jak i leczenie to bardzo duże koszty, na ten moment to prawie 1500 zł a to dopiero drugi dzień leczenia.
Błagamy ratujcie z nami Kenzo, sprawcie by choć ostatnie tygodnie przeżył godnie, a może uda się, że będą to miesiące...
Przecież Kenzo walczył o przeżycie w mordowni 10 długich lat... nie może się teraz poddać...
POMÓZCIE !!!!!!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Posylam Aniola Milosci ❤️ i Mocy ✨🕊
TRZYMAM KCIUKI