Walka trwa !!! Pomóż mi wrócić do zdrowia po UDARZE!!! Moja historia
Walka trwa !!! Pomóż mi wrócić do zdrowia po UDARZE!!! Moja historia
Our users created 1 226 901 fundraisers and raised 1 350 231 807 zł
What will you fundraise for today?
Description
Mam na imię Franek, mam 20 lat i właśnie mija rok od dnia w którym miałem udar mózgu.
Chciałbym tę historię opowiedzieć ze swojej perspektywy.
W dniu 9 lutego 2023 roku obudziłem się rano i kiedy wstałem z łóżka zakręciło mi się w głowie. Nie zaniepokoiło mnie to, byłem zestresowany zbliżającym się tego dnia egzaminem.
Pobiegłem pod prysznic, puściłem ulubioną piosenkę Joji i nagle podczas kąpieli poczułem, że zdrętwiała mi prawa ręka i noga. Odjęło mi władzę nad prawą strona ciała. Przewróciłem się i nie mogłem poruszyć. Nie mogłem mówić. Próbowałem wstać i wezwać pomoc ale nie było to możliwe. Nie wiem ile czasu dokładnie tam leżałem. Woda lała się cały czas. Mój młodszy brat w końcu zorientował się że nie odpowiadam i mnie wyciągnął. Zaniósł do łóżka, ubrał, mama wezwała karetkę. Ratownicy zadawali mi różne pytania, ale nie mogłem odpowiedzieć jak się nazywam i ile mam lat. Zamiast słów wydobywał się tylko bełkot. Nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje. Bałem się. Pogotowie w pierwszej chwili sugerowało, że to po spożyciu narkotyków, ale mama była pewna że to udar.
Pamiętam, że szybko wynieśli mnie z domu do karetki i tam straciłem przytomność. To była totalna ciemność.
Nagle poczułem, że znalazłem się w czyśćcu. Nic nie widziałem ale słyszałem potworne krzyki od których chciałem uciec. Miałem wrażenie, że trwa to całe lata. Nie czułem swojego ciała, jakby dusza się od niego oddzieliła. Nagle w tym mroku zobaczyłem siebie leżącego pod aparaturą stała przy mnie pielęgniarka i pielęgniarz. Słyszałem jak rozmawiają o moim bardzo ciężkim stanie i znikomych szansach na wyjście z tej sytuacji.
Przez ponad 3 tygodnie byłem nieprzytomny. Obudziłem się, była noc.
Na początku zobaczyłem swoje imię i nazwisko na ścianie i obraz świętego.
Myślałem, że obudziłem się ze złego snu, ale kiedy przyszła do mnie ta sama pielęgniarka a później ten pielęgniarz zrozumiałem, że wydarzyło się coś niesamowitego. To było wyjątkowe doświadczenie.
Nie mogłem się ruszać. Czułem swoje ciało. Wydawało mi się, że poruszam rękami i nogami ale one się nie poruszały. Nie wiedziałem co się dzieje. To był dla mnie totalny szok. Nadal nie mogłem mówić, nie umiałem znaleźć słów, miałem też rurkę od tracheotomii. Usłyszałem rozmowę, że nie mam szans wyjść z tego i że będę warzywem.
Zbuntowałem się.
Zacząłem powoli poruszać lewą ręką. Na pierwszych rehabilitacjach na oddziale intensywnej terapii moim ciałem poruszali tylko rehabilitant i moje rodzeństwo, ale już po około 2 miesiącach znalazłem się na oddziale rehabilitacji.
Był to dla mnie niesamowicie trudny czas. Zdałem sobie sprawę w jakiej jestem sytuacji. Dni były długie. Miałem potworne bóle neurologiczne w nodze. Leki przeciwbólowe nie pomagały.
Dzięki wielkiej pomocy i wsparciu dr Szymańskiego, rehabilitantki Beaty i pani logopedy mogłem stanąć na nogi i uczyć się mówić na nowo.
Dzisiaj jestem w trakcie rehabilitacji w ośrodku w Turce. Jest to możliwie dzięki pomocy wspaniałych darczyńców, którzy wsparli zbiórkę założoną jeszcze podczas mojego pobytu w szpitalu.
Poruszam się już o kuli, wózek nie jest mi potrzebny. Mogę samodzielnie wykonywać niektóre czynności. Największy kłopot sprawia mi prawa ręka która nadal jest niesprawna, przykurczona i zaciśnięta. Wierzę w to że wytrwam i odzyskam pełną sprawność.
Wkrótce czeka mnie też operacja serca
Wszystkie medyczne szczegóły są w opisie https://zrzutka.pl/fmmwjh
Założyliśmy tę zbiórkę abym mógł zebrać niezbędne środki które pozwolą mi kontynuować rehabilitację i zakupić niezbędne, bardzo drogie leki.
Walka trwa, nie poddam się
Bardzo proszę o pomoc, liczy się każda złotówka
Dziękuję ❤️
Franek
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Dużo zdrowia i błogosławieństwa Bożego:)
Chwała Panu ! :)
Dużo zdrowia