Zbiórka na leczenie raka trzonu macicy
Zbiórka na leczenie raka trzonu macicy
Our users created 1 226 669 fundraisers and raised 1 349 311 805 zł
What will you fundraise for today?
Updates2
-
Drodzy,
Mija kolejny miesiąc mojej choroby. Jak na razie uczestniczę w kolejnych sesjach chemioterapii. Wyniki kontrolne ostatniej tomografii komputerowej obudziły we mnie nową nadzieję i motywują mnie do dalszej walki. Guzy nieznacznie się zmniejszają względem poprzednich badań TK, lekarz prowadzący twierdzi, że to dobry znak.
Z racji zbliżających się Świąt chcę wszystkim Darczyńcom życzyć, aby w tym roku mimo panującej pandemii, były one naprawdę wyjątkowe, oby magiczna moc wigilijnego wieczoru przyniosła Wam spokój, wytchnienie i radość.
Wciąż jestem niezmiernie zaskoczona i poruszona tak ogromnym odzewem. Dziękuję z całego serca za dotychczasową pomoc, życzliwe komentarze i modlitwę. Wierzę, że okazane dobro zawsze powraca.
DZIĘKUJĘ
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Mam na imię Gabriela. Całe moje życie zawodowe pracowałam jako lekarz – specjalista chorób wewnętrznych w klinikach kardiologii, endokrynologii i kardiochirurgii we Wrocławiu, później jako internistka w przychodni rejonowej i placówce prywatnej. Na początku tego roku z powodu silnych dolegliwości bólowych rozpoczęłam diagnostykę w kierunku kamicy nerkowej, która wcześniej dawała mi już o sobie znać. Badanie USG wykazało guza o niewiadomym pochodzeniu w jamie brzusznej. Pomyślałam, że sytuacja jest do opanowania. Tomografia, a następnie biopsja zakończyły się postawieniem jednoznacznej diagnozy – adenocarcinoma trzonu macicy z przerzutami do węzłów chłonnych, płuc i kości.
Tamtego dnia moje życie się zatrzymało, preludium do mojej emerytury okazało się po prostu smutne i przytłaczające. Jako czynny zawodowo lekarz przestałam istnieć, sama nagle stałam się pacjentką, którą ogarnął strach. Myślałam wtedy, że rak mnie po prostu oszukał. Niestety nowotwory prześladują kobiety w mojej rodzinie. Moja mama wygrała walkę z rakiem trzonu macicy, ale kolejną - z nowotworem mózgu - przegrała. Jej siostra wygrała batalię i żyje po dzień dzisiejszy.
Teraz jestem pod opieką placówki DCO we Wrocławiu. Kilka tygodni po diagnozie konsylium lekarskie zadecydowało, że na chwilę obecną jedyną opcją leczenia jest chemioterapia, która ma zatrzymać dalsze rozprzestrzenianie się nowotworu. Panująca pandemia koronawirusa wydłużyła i utrudniła cały proces diagnostyki i leczenia. Na szczęście udało mi się przyjąć pierwszy cykl chemioterapii , kolejne przede mną w odstępach comiesięcznych. Niestety dolegliwości bólowe coraz bardziej ograniczają moją mobilność i samodzielność.
W walce z chorobą pomaga mi mój syn, którego samotnie wychowywałam i przyjaciele. Zdecydowałam się podejść do mojej obecnej sytuacji z otwartym umysłem i spróbować również innych metod wspomagających konwencjonalne leczenie. Po konsultacji z lekarzem onkologiem zdecydowałam się przyjmować preparaty konopne w postaci pasty CBD 30% i olejku CBG 10%, które mogą przyspieszyć śmierć komórek nowotworowych oraz zapobiegać przerzutom. Odkąd je stosuje ból stał się znośniejszy, a sen spokojniejszy. Niestety miesięczne koszty stosowania tych preparatów są bardzo wysokie i utrzymują się na poziomie 4 tysięcy złotych. Dodatkowo moją walkę z chorobą mają wspomóc wlewy dożylne z syntetycznej kurkuminy.
Niestety będąc na emeryturze nie jestem w stanie z własnych środków finansowych kontynuować leczenia wspomagającego, dlatego zwracam się o pomoc do ludzi dobrej woli.
Dziękuję wszystkim w swoim imieniu za każde nawet najdrobniejsze wsparcie.Wierzę, że uda mi się wygrać tę walkę i powrócić jeszcze do zawodu do lekarza.
Wynik biopsji
Wynik tomografii komputerowej klatki piersiowej
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Z życzeniami zdrowia!!!
Mi Pani doktor tyle razy pomogła, że ciężko by zliczyć. Przypadkiem tu trafiłam, chciałam polecić Panią doktor komuś znajomemu, a tu taka smutna wiadomość. Dużo zdrówka życzę i mocno trzymam kciuki za wyzdrowienie.
Witam. Przepraszam ze pisze pod czyjaś zrzutka ale chce was prosić o pomoc 😔 rzadko proszę o pomoc lecz teraz muszę bo zostało mało czasu ze muszę opłacić mieszkanie i znaleźć szybko nowe lecz mało kto chce wynająć z dzieckiem🥺🥺 proszę , wiem ze dobro wraca 😔
Nigdy do tej pory nie spotkałem takiego lekarza. Pani Doktor to wspaniały człowiek w każdym aspekcie.
Bóg pomoże, niech się Pani nie poddaje.
Oddany pacjent z Wałbrzycha z rodziną.
Bez Was nie damy rady i nie wiemy gdzie już błagać o pomoc w leczeniu oczek naszego synka 😥 Prosimy dopóki jest jeszcze nadzieja aby nasz synek nie stracił wzroku .😭 Wiemy że macie dobre serducha ♥️ Udostepnij to nic nie kosztuje,a naszemu synkowi bardzo pomoże zrzutka.pl natxz9
Pani Doktor, wspieram całym sercem i życzę dużo zdrowia! Uda się! Dobro wraca i ja w to wierzę. Może mnie Pani jeszcze pamięta? Kilka lat temu leczyłem się u Pani w przychodni Lux-Med we Wrocławiu i bardzo mi Pani wówczas pomogła. Moje najwspanialsze wspomnienia z Wrocławiem (póżniej wyjechałem do Warszawy), to właśnie przywilej spotkania takiego fak fantastycznego lekarza. Pozdrawiam, Sebastian Skwierczyński i
To był ogromny zaszczyt poznać Panią Doktor. Wierzę, że będzie dobrze. Trzymam kciuki. Pozdrawiam serdecznie, Małgosia Skwierczynska.