id: usrz4h

Czysta woda dla Mariupola, ratowanie życia rannych żołnierzy i wszystko to, co pomoże przetrwać

Czysta woda dla Mariupola, ratowanie życia rannych żołnierzy i wszystko to, co pomoże przetrwać

Our users created 1 226 832 fundraisers and raised 1 350 021 179 zł

What will you fundraise for today?

Description

Cywile


Mariupol. Nie ma gazu, prądu, zasięgu. Nie ma czystej wody. Ukraińcy żyją na zgliszczach miasta, pod rosyjską okupacją. Armia wroga zniszczyła całą infrastrukturę - wodociągi, gazociąg, wieże operatorów telefonii komórkowej, linie energetyczne i autobusy miejskie przygotowane do ewakuacji ludzi.


Wiosną świat obiegły zdjęcia mieszkańców Mariupola nabierających wodę z kałuż, zastawiających pułapki na gołębie.


Czy to na pewno jest Europa ?


Czy to XXI wiek?


Dostęp do czystej wody w zrujnowanym mieście nie jest codzienny. Gdy pojawia się taka możliwość, ustawiają się po nią długie kolejki.


Nie jeden raz od początku wojny zbrodniarze wojenni ostrzeliwali kolejki ludzi oczekujących na możliwość pobrania czystej wody.


Nie możemy wiele, bo jesteśmy mali, ale z drugiej strony, czy czysta woda to naprawdę wiele?


Czy mała Zupa może zatrzymać wojnę, zmienić bieg historii? Nie.


Chcielibyśmy jednak na naszą skromną zupową skalę nadal razem z Państwem, jeśli i Państwo nadal chcą, próbować zmieniać choć trochę jego maleńkie kawałeczki. Podarować choć niewielkiej części mieszkańców Mariupola czystą wodę. Chociażby części z tych, którzy nie mają odwagi po nią iść lub nie mają sił jej nieść.


Indywidualne polowe filtry do wody, które w ciągu kilku minut oczyszczą litr wody z bakterii i wirusów chcielibyśmy podarować w pierwszej kolejności.


Zaraz po tym, choćby prowizoryczne zabezpieczenie przed chłodem. Dostaliśmy prośbę o folię do zabezpieczenia wybitych przez rakiety okien, butle gazowe, ciepłe ubrania, buty, koce i wszystko to, co pomoże przetrwać.


Mamy już dobrą sieć kontaktów i przetestowaną ścieżkę dotarcia z pomocą do cywilów na terenach okupowanych, jednak sytuacja na wojnie może zmienić się z godziny na godzinę.


Pojedziemy znów na południe Ukrainy i będziemy robić co w naszej mocy, żeby pomoc trafiła do najbardziej potrzebujących rąk, jednak nigdy nie możemy przysiąc, że nam się wszystko uda dokładnie tak, jak zaplanowaliśmy.


Żołnierze. 


Tak, tylko oni mogą sprawić, że pomoc cywilom nie będzie już potrzebna, dlatego w każdym z transportów staramy się im też choć trochę pomagać.


Nie, nie prosimy o pieniądze na broń, nie zbieramy na czołg, na drona. Prosimy w pierwszej kolejności o pomoc w przeżyciu dla rannych w walce o wolność. Również naszą.


Potrzebne są leki, które ratują życie rannym żołnierzom. Jeśli trafi Cię kula lub ułamek na polu walki, wciąż jest szansa. To zawsze wyścig z czasem. W warunkach wojennych, nierówny. Pierwsi są koledzy, jest sanitariusz brygady. Zatamują krwotok. Karetka reanimacyjna jednak nie przyjedzie. Zapakują Cię do jakiegokolwiek auta, jeśli jakiekolwiek będzie. Najpewniej to, którym przyjechałeś, chyba że masz szczęście, to będzie auto transportu medycznego. Większość z nich to jednak trzydziestoletnie furgony z pryczą z dykty i ceraty, mijaliśmy je blisko frontu wiele razy. Czas mija nieubłaganie, ale śmierć da się czasem oszukać. Na jakiś czas. Za pieniądze. Na przykład jedna ampułka adrenaliny to czasem nawet ekstra pół godziny dające szanse na dotarcie do szpitala. Niech ranni przeżyją tey drogę. I niech wrócą do domów żywi. A Ci, co nadal walczą niech mają okulary, buty, rękawiczki.


Prosimy, pomagajmy choć trochę tym, którzy próbują zatrzymać bestię nieraz gołymi rękami. 


Czy możemy Państwa bardzo prosić o pomoc? O szklankę czystej wody dla tych, którzy jej nie mają, o pół godziny życia ukraińskiego bohatera, by nie były to ostatnie chwile i o wszystko to, co może pomóc cywilom przetrwać, a żołnierzom nie stracić zdrowia i życia?


Czy kolejny, siedemnasty raz możemy?


Kupimy tyle pomocy, ile Państwo nam pozwolą i jedziemy. Pojedzie tyle busów, ile uda nam się załadować.


Bardzo prosimy i bardzo dziękujemy.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations 435

preloader

Comments 6

 
2500 characters
  •  
    Anonymous user

    Dziękuję za Waszą pracę i dobre serca.

    50 zł
  • Akara Budny

    Straszne czasy przyszły, że nie można pomóc taką kwotą jaką serce dyktuje. Dziękuję za Wasze oddanie sprawie i światełko w tunelu koszmaru tych niewinnych ludzi :(

    140 zł
  •  
    Anonymous user

    Jesteście wspaniali. Dziękuję.

    hidden
  •  
    Anonymous user

    Jesteście wspaniali!

    20 zł
  • R
    Renia

    Dziękuję za wszystko co robicie dla innych.

    100 zł