Proszę o konkretną pomoc. Chodzi o ukraińskiego żołnierza, który stracił stopę, zaś życie zawdzięcza kolegom, którzy zaryzykowali własnym, by je ratować.

Wydarzyło się to 18. października 2022 roku. Żołnierz nadepnął na minę. Eksplozja odrzuciła go na kilka metrów. Nieszczęśliwie spadł na drugą minę, która jednak nie eksplodowała. Trudno sobie wyobrazić, co przeżywał, gdy czekał na pomoc. Chociaż w każdej sekundzie mogło dojść do kolejnego wybuchu, jego koledzy przeprowadzili akcję ratunkową. Wyciągnęli go z zarośli przy pomocy linki (dla własnego bezpieczeństwa), potem użyli opaski uciskowej, by zatamować krew i wreszcie wyciągnęli spod niego niewybuch, na którym cały czas leżał. Gdy oni ratowali jego życie, on własnym ciałem chronił ich przed skutkami ewentualnej eksplozji.

Możliwe do opublikowania fragmenty dramatycznej akcji ratunkowej przedstawiam w filmiku:

W szpitalu amputowano mu stopę. Teraz jego przyjaciele chcą, by dostał najlepszą protezę, jaką tylko można dać żołnierzowi. O pomoc poprosił mnie Igor Silczenko, żołnierz 128. batalionu 4. Roty Wojsk Obrony Terytorialnej Miasta Kijowa, walczący razem z rannym żołnierzem na różnych frontach toczącej się wojny. Igor dał mi kiedyś na pamiątkę swój pagon. Był wtedy starszym szeregowym (starszyj sołdat). Powiedział, że to jest najcenniejsza rzecz, jaką w tej chwili ma przy sobie i że chce, by należała do mnie. Byliśmy we wsi Lebiaże, ostrzeliwanej przez Rosjan, gdzie przez kilka tygodni się ukrywał. (filmik nr 2)

Igor jest teraz sierżantem i chce, wraz z grupą przyjaciół, pomóc przyjacielowi w leczeniu i rehabilitacji.

Na zakup wymarzonej protezy potrzebują astronomicznej kwoty 80 000 EURO. Powiedziałem, że nie wiem, ile uda mi się zebrać: 5, 10, czy 20 tysięcy złotych, ale na pewno spróbuję. Wiadomo, że pieniądze będą też potrzebne na rehabilitację. Liczy się każda złotówka, za każdą będę wdzięczny. Powiedzieli, że oni też – niezależnie od tego, ile uda się zebrać.

W zrzutce wpisałem kwotę 80000 złotych, bo jakąś trzeba było wpisać, ale proszę ją traktować umownie. Jej wysokość pozostawiam Darczyńcom. Powtarzam: 5, 10, czy 20 tysięcy złotych - przyda się każdy grosz. Gdy pieniądze przestaną wpływać na to konto, zlikwiduję zrzutkę i przekażę pieniądze Igorowi, który koordynuje pomoc dla swojego przyjaciela.

Ze względu na charakter wykonywanych zadań, sytuację rodzinną i bezpieczeństwo najbliższych wizerunek i dane personalne rannego żołnierza nie mogą zostać opublikowane.