Odbudowa pracowni artystycznej
Odbudowa pracowni artystycznej
Our users created 1 227 021 fundraisers and raised 1 350 483 879 zł
What will you fundraise for today?
Description
Artystyczna dusza, wrażliwy i empatyczny człowiek. Tak w kilku słowach można opisać Ewelinę. Oprócz tego, że interesuje się fotografią i jest częstym gościem na spotkaniach Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego, razem z mężem Rafałem prowadzi pracownię artystyczną w Skitnie, gm. Bartoszyce, gdzie tworzą się prawdziwe ceramiczne cuda.
Niestety, niedawno rodzinę Eweliny spotkała ogromna tragedia...
Pracownia ceramiczna doszczętnie spłonęła: https://www.gov.pl/web/kppsp-bartoszyce/pozar-budynku-gospodarczego-w-skitnie
Jako Gdańskie Towarzystwo Fotograficzne pragniemy pomóc Ewelinie i Rafałowi w odbudowaniu pracowni - miejsca, gdzie prawdziwa sztuka odnalazła swój dom, a pod twórczym okiem dwojga dobrych ludzi każdego dnia rozwijała się i dawała innym czystą radość. Tak właśnie powstał pomysł na założenie tej zbiórki.
Kilka słów od Eweliny: "28 sierpnia w godzinach wieczornych, z niewiadomych przyczyn, w garażu koło domu, w którym również znajdowała się pracownia ceramiczna, z niewiadomych przyczyn wybuchł pożar. Ogień pojawił się w miejscu, w którym stał traktorek do koszenia trawy, kosiarka, podkaszarka i motorower. Nie było tam elektryki, ani żadnych rzeczy, które mogłyby go zainicjować. Ogień był tak duży i intensywny, że w przeciągu kilku minut opanował cały garaż. Na szczęście nikogo w nim nie było. Pomimo szybkiej interwencji Straży Pożarnej, nie udało się niczego uratować. W garażu znajdowały się wszystkie narzędzia, elektrosprzęty, ale również wszystkie narzędzia i sprzęty do wypału ceramiki, którą zajmował się mój mąż Rafał. Było to magiczne miejsce na mapie gminy Bartoszyce, miejsce gdzie rozwijaliśmy swoje pasje, w którym Rafał prowadził charytatywne warsztaty, gościł dzieci, młodzież, dorosłych i seniorów. Z naszych marzeń, lat wyrzeczeń i miejsca pracy zostały same zgliszcza, wszystko na co pracowaliśmy uleciało z dymem. Nie wiem co mogę jeszcze napisać, może to, że zadzwoniłam do domu w odpowiednim czasie i dzięki temu synek, sięgając po telefon, odwrócił się w stronę okna, zauważył co się dzieje i z przerażeniem zaczął krzyczeć: pożar, pożar! Potem wszystko było jak w koszmarnym filmie, 112, nadzieja, że mąż zdąży wypuścić psa z kojca, a koty uciekną z garażu i nadzieja, że straż pożarna zdąży przyjechać szybko, żeby od pożaru nie zapalił się dom. Najgorsza jest bezradność, gdy jesteś 400 km od domu i nie możesz nic zrobić, tylko czekać...".
Zachęcamy do wsparcia zbiórki i dołożenia swojej "cegiełki". Wierzymy, że dobro, którym Ewelina i Rafał dzielili się z innymi, powróci teraz ze zdwojoną siłą.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Powodzenia kochani!!!
Wspólnie damy radę ;)
Wspominamy te dobre czasy 💗
Odbudujemy pracownie razem :)
Powodzenia Rafał