Pomóż nam znaleźć spokój i dom naszych marzeń .. bo nam zabrakło już sił do walki..
Pomóż nam znaleźć spokój i dom naszych marzeń .. bo nam zabrakło już sił do walki..
Our users created 1 226 955 fundraisers and raised 1 350 342 073 zł
What will you fundraise for today?
Description
Jestem tu.. i właściwie nie mam pojęcia od czego zacząć ..ponieważ nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak dziś.. Raczej nie będę opisywać kilku ostatnich lat życia z alkoholikiem.. Z 18 lat naszego związku.. Nie to mam na celu.. .. Życie z osobą pijącą ,nie tylko zrujnowało moje zdrowie za równo psychiczne jak i fizyczne .. walka .. współuzależnienie od alkoholika .. bezsenność.. bóle głowy .. najprostrze czynności domowe sprawiały mi wiele trudności .. zaniki pamięci .. .. przygnębienie .. myśli samobójcze .. ,ale również pozbawiono nas dachu nad głową ..Prawo , jesli ma się pieniądze nie istnieje dla biedaków.. Tak jest również w naszym przypadku.. ..Po tym jak byłam już zmęczona poniżaniem, wyzwiskami szarpaniem , niszczeniem sprzętów ... znęcaniem się nade mną i córką .. Powiedziałam dość .. Zakończyłam nasze wspólne życie ... Ignorowałam jego wszelkie potrzeby.. traktowałam jak powietrze.. zaczęłam żyć po swojemu... stałam się wówczas z córką jego wrogiem, .. Co eskalowało jedynie jego agresje w stosunku do nas.. Doszło do tego, że ojciec mojej córki , pozabijał jej zwierzęta . a ja na oczach córki dostałam nożem..Po tym ,jak córka wybiegła z domu, wołając na pomoc 4 letnią wówczas koleżankę , córkę sąsiadów , coś we mnie pękło.. krzyk mojego dziecka dosłownie mnie rozdarł.. Moja córka ,płacząc błagała abym wezwała policję .. Po zawiadomieniu policji , uruchomieniu wszelkich procedur .. nie zadziało się ze strony władz nic .. Mój były partner , po mimo zarzutów o znęcanie się nad rodziną i zwierzętami .. oskarżony również o dokonanie innych przestępstw ,nie został zatrzymany.. Nie zrobiono nic, abym ja i córka czuły się bezpieczne .. Człowiek ten, aby pozbyć się mnie i córki z domu, używał w stosunku do mnie i córki gróźb , próbował podpalić dom.. po oblewał córki okno benzyną .. uświadamiał nas , że sprowadzi do domu lokatorów , którzy umilą nam życie ... niszczył sprzęty codziennego użytku... odcinał media ..aby uniemożliwić nam funkcjonowanie...powynosił z domu wszystkie rachunki ..aby odcięto nam wodę i prąd.. . przyprowadzał do domu ludzi z marginesu społecznego . Straszyl mnie człowiekiem, który wtargnął nam do domu.. w dniu 28 04.22 dowiedziałam się ,że ten sam człowiek został zatrzymany za zabójstwo dwóch osób ...gdzie pozwalał im przebywać w domu, również w nocy.. robił wszystko ,abyśmy opuściły jego dom, w którym mieszkałam ponad 15 lat , a córka od urodzenia.. kiedy jego agresja w stosunku do nas rosła.. postanowiłam w raz z córka wyjechać do zakończenia sprawy .. kiedy wróciłam na rozpoczynające się postępowanie w sadzie , nie miałam już wstępu do domu. Mój były partner zmienił zamki , wprowadził najemców , weszłam na posesję .. zgodnie z zaleceniem , zadzwoniłam na policję, niestety od dzielnicowego usłyszałam , że nie mam powrotu do domu , nie jestem właścicielem posesji ..nie posiadam aktu własności.. i po mimo meldunku z córką , nie mam prawa tam przebywać i mam opuścić posesję.. w uzasadnieniu pisemnym z miasta ,mój były partner napisał, że nie życzy sobie aby małoletnia ( jego dziecko ) przebywała w jego domu.. w taki sposób zostałam pozbawiona wraz z córką dachu nad głową... całego mojego dorobku, straciłam wszystko.. na co pracowałam latami.. remontowałam ten dom z własnych oszczędności .. włożyłam wiele pracy własnej.. straciłam wszystko..dziś zamieszkuję w altanie, trzy działki dalej.. bez wody, bez wanny ..stan budynku woła o pomstę do nieba .. nie mam pozwolenia na remont a tym bardziej rozbudowę, nie jestem właścicielem tego lokalu i nie mam do niego żadnych praw.. . Nie dziwię się milionom kobiet , które cierpią w milczeniu , godzą się na życie z oprawcą.. sprawa ciągnie się od dwóch lat, ja z córką żyjemy w tragicznych warunkach .. bez perspektyw na przyszłość ..nasze życie , to ciągła walka.. wizyty w poradniach, terapie .. Moja córka , jest po traumatycznych przeżyciach, musi zmagać się nie kiedy , na szkolnym korytarzu z komentarzami innych uczniów na temat jej wydarzeń z życia .. obelgami w stronę jej ojca .. musi walczyć z emocjami, gdzie widuję ojca z nową partnerka , gdzie patrzy z bólem, jak obca dziewczynka zajęła jej pokój, jej dom.. Mnie jako rodzica rozrywa.. dla mnie , jest to nie pojęte a co dopiero dla 11 latki...od tamtych wydarzeń, córka wychodzi jedynie do szkoły, nie utrzymuje kontaktów z rówieśnikami, zamknęła się w sobie, nie rozmawia z innymi..
Jedyne czego dziś pragnę , to spokoju dla swojego dziecka.. zmiany otoczenia.. z dala od spraw dorosłych ..ciągania po sądach, przesłuchań .. stworzyć bezpieczny kąt na ziemi, taki którego nikt jej już nie odbierze .. Gdzie poczuje stabilizację .. odnajdzie nową drogę.. zapomni o tym wszystkim co ją w życiu spotkało.. Wiem, że mając 44 lata.. nie jestem w stanie osiągnąć takiego celu sama .. Moje zarobki to najniższa krajowa.. 2300 świadczenie 500 plus oraz alimenty na córkę 500 łz .. przy takim budżecie , nie stać nas nawet na wynajem lokalu.. dlatego dziś jestem tu, prosząc wszystkich o ogromna wyrozumiałość i maleńkie wsparcie .. o pomoc w realizacji naszych marzeń .. naszych priorytetów .. Jedyne o czym marze, to uzbierać wystarczająco środków na zakup małego domku - mieszkania , chociażby do remontu ..W takim stanie, aby nie leciało na głowę.... ale aby był już nasz ..aby nikt nie mógł nam go odebrać .. Nie marzę o luksusach .. o pałacu za miliony , złotych klamkach .. Tylko o azylu dla nas .. Dla nas kazda wpłata ma ogromne znaczenie, bo każda przelana złotówka , to droga ,której my same nie pokonamy.. to dar od losu i ludzi którzy chcą nam pomóc .. za którą będziemy bardzo wdzięczne ..
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.