Leczymy Tigera...
Leczymy Tigera...
Our users created 1 226 837 fundraisers and raised 1 350 029 326 zł
What will you fundraise for today?
Description
Jestem Tiger, niektórzy mnie pamiętają. Głośna interwencja TOZ, który zabrał mnie z domu, gdzie lał się alkohol. Pewnego dnia mój pijany opiekun postanowił połamać mi łapy. Nie wszystkim uczestnikom kolejnej libacji spodobał się ten pomysł, wyszła awantura na pół osiedla, wezwano służby i tak trafiłem do TOZ, gdzie już zostałem.
Jestem duży, mam swoje lata, trochę choruję... dla takich jak ja trudno znaleźć dom. Ale mam szczęście, bo nie czekam w klatce. Znaleźli mi dom tymczasowy i wolontariuszkę, która się mną opiekuje.
W weekend obudził mnie potworny ból. Tak jak potrafiłem starałem się powiedzieć, że bardzo boli. Piszczałem, nie mogłem swobodnie chodzić. Posikałem się z bólu, ale w domu pełnym miłości i zrozumienia ludzie dzwonią i zabierają do weta. Nie biją. To nie moja wina, że tak bardzo bolało.
Przyjechaliśmy do Przychodni TOZ. Nie potrafię nikomu powiedzieć co się dzieje, gdzie boli i jak boli :( Piszczę, sikam pod siebie. Zrobili badania. To niestety moja trzustka, silne nagłe zapalenie.
Zaczęli leczenie. Nie jem, czuję się źle, ale boli mniej. Nie mam siły na nic. Podobno będzie lepiej, ale muszą kontynuować. Będę przyjeżdżał codziennie. Koszty? Nie zapłacę za nic... a oni muszą kupić wszystko - leki dla mnie, krollówki, zapłacić za badania. Ja nie mam nic. Ale chcę by minął ból, chcę znowu zjeść coś dobrego...
Diagnostyka i pierwsze 3 dni leczenia to koszt blisko 900 zł, a to dopiero początek. Uratujemy Tigera po raz kolejny? :(
63 1020 4795 0000 9402 0103 5419
"dla Tigera"
PayPal: [email protected]
BLIK: 503-912-346
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymaj się Tigerku!