Kto, co i dlaczego

No Elo (jak mawia dziś młodzież).

Jesteśmy teamem rowerowym ze świata dyscypliny zwanej enduro - czyli głównie zjeżdżanie z górki choć nie tylko.

Niektórzy zwą nas kolorowymi przebierańcami, przez sportowe stroje w wielu barwach, może nawet tęczy, ale w rzeczywistości nazywamy się dumnie Knurświnami - co ma jak wyraźnie widać żartobliwy związek z męskim i żeńskim przedstawicielem trzody chlewnej.

Mocno identyfikujemy się z Dolnym Śląskiem, z którego pochodzimy, gdzie jeździmy po górach, startujemy w zawodach, pijemy kawę oraz inne trunki.

Nasze zamiłowanie do regionu i jego stolicy staramy się również manifestować angażując się w różne zacne inicjatywy.

Jedną wymyśliliśmy nawet o dziwo sami, a zwie się ona Knurska Paka. Po raz pierwszy wdrożyliśmy ją w życie w 2017 roku, kiedy to postanowiliśmy zrobić świąteczne prezenty dla dzieci z domu dziecka Siemacha 24. Pomyśleliśmy, że skoro sporo ludzi nas obserwuje i czyta nasze wypociny w internecie oraz ogląda, jak łamiemy sobie kolejne kończyny to również jest to potencjał, który można zaangażować w pomoc potrzebującym.

Tak było w ostatnim razem:

Co w tym roku?

W tym roku również wspomagamy organizację Siemacha 24, tym razem jej Spot 24/7 przy ul Obornickiej we Wrocławiu.

Chcielibyśmy z Waszą pomocą:

- wspomóc placówkę w zebraniu funduszy na remont łazienki

- dokupić biurka i krzesła (jeśli przekroczymy cel łazienkowy)

Komu pomagamy?

Oto kilka zdjęć z życia podopiecznych placówki:

Chcielibyśmy, żeby każdy z wychowanków mógł poczuć się tak samo jak wszystkie inne dzieci na świecie, a my odstawimy na chwilę swoje rowery i miliony gadżetów okołorowerowych i skupimy się na tym, żeby tym razem to komuś innemu było dobrze. Amen/Elo/czy jak kto woli.

Dziękujemy bardzo!

Knurświny