We wtorek 20 sierpnia usłyszałyśmy najgorszą diagnozę jaką może otrzymać kocie życie. Białaczka.

Karmelek z dodatnim wynikiem Felv z dnia na dzień traci coraz więcej sił. Przestał normalnie jeść, nie ma siły chodzić. Dnie spędza w szpitalu gdzie lekarze weterynarii robią wszystko,aby polepszyć jego stan. Walcząc z czasem podjęta została decyzja o wszczęciu terapii interferonem kocim- Vibragen Omega. Lek zamówiony został z hurtowni. Niestety jednorazowa terapia kosztuję ok 6000zł.

Oprócz tego każdego dnia musimy opłacić kwotę kroplówek , bez których Karmel nie stanie na nogi, częstą morfologię jak i USG ze względu na stan zapalny otrzewnej. W leczenie wliczają się też dobre jakościowo karmy,drinki recovery ,aby skłonić kota do jedzenia.

Nie zamierzamy się poddawać, będziemy walczyć o wyjście na prostą, niestety koszt terapii nas przerasta i same nie damy sobie rady. Każda pomoc jest dla nas na wagę złota.

Karmelek został znaleziony 4 lata temu w bardzo złym stanie, od zawsze był chorowitym kotkiem. Częste wizyty u weterynarza obciążały nas finansowo,robiłyśmy wszystko i nadal zamierzamy,aby Karmel został z nami jak najdłużej. Jesteśmy załamane.

Prosimy o pomoc.

Jeśli nie jesteś w stanie wpłacić, udostępnij.