Powrót do normalnego życia....

Cześć, jestem Ada.

3 lata temu, miałam wypadek samochodowy, który zmienił moje życie, niestety na gorsze... Na szczęście, nikomu nic poważnego się nie stało, prócz lekkich otarć. Po wypadku musiałam od razu wrócić do normalności, do pracy i na studia. Niestety, z mojego samochodu nie dało się nic zrobić, a potrzebowałam kupić jakikolwiek na dojazdy do pracy. Swoje wszystkie oszczędności przeznaczyłam na zakup samochodu (było ich nie wiele, bo byłam dopiero na początku swojej drogi zawodowej). I od tego momentu wszystko się zaczęło... Opłaty za mieszkanie, życie, początkowe koszty przy zakupie samochodu i wzięłam pierwszą pożyczkę. Niestety, to nie było w żaden sposób odpowiedzialne z mojej strony do dziś dnia żałuję, że posunęłam się do tego kroku. To co pożyczyłam musiałam za chwilę oddać, nie było innej możliwości a po drodze trzeba było opłacać inne rachunki. Z kolejnym miesiącem wzięłam kolejną i później wpadłam już w spirale zobowiązań finansowych ... Jedna "chwilówka" spłacana drugą. Nieprzespane noce, ciągła myśl o tym, jak spłacać te pożyczki (jest to przestroga dla innych PRZENIGDY NIE WEJŚĆ W SPIRALE ZOBOWIĄZAŃ FINANSOWYCH I NIE BRAĆ CHWILÓWEK!!!!!! Jest to również przestroga dla rodziców, by rozmawiać z dziećmi na ten temat, że to nie jest wyjście z trudnej sytuacji, bo ja niestety nie miałam takiej możliwości...)

Dodatkowo kredyty na raty, by w jakiś sposób "uspokoić " swój budżet... W ostatnim czasie jedna osoba wyciągnęła do mnie swoją pomocną dłoń i pożyczyła mi pieniądze na spłatę "chwilówek ", bo tyle była mi w stanie pomoc (za co będę jej wdzięczna do końca życia❤), jednak zostały jeszcze kredyty ratalne, gdzie zostaję mi 400 zł na życie. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będę w takiej sytuacji, ale z całego serca proszę o pomoc. O to, bym mogła powoli zacząć stawać na nogi.

Z góry bardzo mocno dziękuję każdemu z osobna za pomoc! 🥺💚