XXI wiek, polska wieś w województwie zachodniopomorskim.

To jest Chudy.

Chudy miał własny kojec, w miarę przyzwoitą budę, ale był zbyt chudy...

Temperatura spada i przy takiej masie ciała mogło być dla Niego niebezpiecznie pozostać w dotychczasowym lokum.

Poza tym, nie wiadomo, dlaczego jest taki chudy. To prawdopodobnie nie tylko zła dieta.

31 października zabrałyśmy Go do domu tymczasowego, my czyli Fundacja Przyjaciele Czterech Łap oraz wolontariuszka OTOZ Animals Barlinek.

3 listopada trafił do gabinetu weterynaryjnego, gdzie dokładnie zbadano Mu krew, kał, obejrzano.

Okazało się, że ma włosogłówkę (taki pasożyt) i martwicowe zapalenie brzegu małżowiny usznej. Czekamy jeszcze na wynik badania krwi pod kątem trzustki i tarczycy.

Ogólne wyniki badania krwi nie są tragiczne, ale też szału nie ma. Swoje przeszedł i właśnie krew to pokazuje.

W najbliższy poniedziałek, tj. 8 listopada Chudy jedzie do Hoteliku i tam już znajdzie się pod opieką Fundacji Nasze Bure i Nie Bure.

Dlaczego więc zbieramy pieniądze?

Dlatego, że Chudy przeszedł dokładną diagnostykę, która kosztowała 500 zł.

Transport Chudego do hoteliku to koszt 750 zł - odległość do pokonania = 1200 km - to tylko zwrot kosztów, nikt na tym transporcie nie zarabia.

Jeśli możesz, wesprzyj Chudego w drodze do nowego życia <3