Witajcie, wiem, że jest pełno osób których problemy są większe, ważniejsze, których życie bardziej doświadcza... ale czy nie po to powstało to miejsce, byśmy sami mogli określić które problemy są bliższe naszemu sercu?

Przychodzę do was z błachą potrzebą młodych serc... Jestem Paulina mam 28l, i dwójkę braci na codzień mieszkających we Włoszech, można by pomyśleć, że nie ma czego chcieć więcej, niż na codzień mieć raj dookoła czterech ścian...

Federico (15l) I Ottaviano (12l) bo tak mają na imię moi bracia niewątpliwie powiedzieliby inaczej... za sprawą ojca ich życie, mimo pięknego otoczenia nie jest przyjemne. Ciągle pijany, obrażony i nieszczęśliwy jednocześnie przepija 90% swojej wypłaty i nie daje matce mojej i ich wrócić do pracy... dzieciaki są mądre ale całą sytuacja się na nich mocno odbija, mimo stu kilometrów do Rzymu byli tam 3 razy, mimo godziny drogi AUTOBUSEM nad morze bywają tam czasami raz na wakacje, czasami i ten raz to za dużo.

W tym roku się udało! Na przeciw wszystkiemu wpakowali się w samolot i przylecieli do Polski na pierwsze w życiu wakacje! Przyjechali na miesiąc mając w portfelu 300 euro I w głowach tylko jedno marzenie na ten wyjazd... ENERGYLANDIE cudo dla dzieci, młodzieży i dorosłych które tak bardzo chcieli odwiedzić i które jest od nas pół godziny drogi...

Strasznie bym ich chciała wziąć ale jak się wybierzemy będzie to ogromny wydatek (około 1000zl za same bilety!) Który mi się w żadnym razie nie zgrywa z wypłatą:(

I tutaj proszę o pomoc was... pomóżcie mi, choć trochę dobić do celu i zabrać dzieciaki na ten jeden wymarzony dzień pomimo natłoku ważniejszych rzeczy i zbiórek... nie mam innego pomysłu jak tego dokonać:(