Cześć mam na imię Michał... 

29 mają 2020 roku uległem ciężkiemu wypadkowi samochodowemu. Do szpitala trafiłem w stanie krytycznym, lekarze nie dawali mi żadnych szans.. Mówili że nie powinienem żyć.... Moje płuca i nerki nie działały... jelita rozerwane.... złamany bark, żebra i kręgosłup w dwóch miejscach...usunięty pęcheżyk żółciowy do tego wdala się infekcje przez co groziła mi amputacja ręki i nogi...... Niestety... nogi już nie mam😔...!!! Przez 7 tygodni miałem tyle skomplikowanych operacji że nie jestem w stanie już zliczyć. 

Teraz chce walczyć dla siebie i mojej rodziny!

Obydwie ręce mam nadal niesprawne dlatego nie mogę sam jeść czy pić, nie mówiąc o reszcie podstawych funkcjach dlatego potrzebuje 24 godzinnej opieki i intensywnej rehabilitacji. Lekarze robią co mogą i jestem im bardzo wdzięczny że dali mi szanse, że żyje!!!! 

Proszę pomóżcie mi stanąć na "NOGI", pomozcie mi w tej walce... Bardzo potrzebuje Waszego wsparcia, liczy się każda złotówka!!

Hi, my name is Michael...

29th of May 2020 I had serious car accident... I went to hospital in critical condition, doctors didn't give me any chances to survive... They said I shouldn't live. My lungs and kidneys didn't work... Intestines ripped apart... Broken shoulder, ribs and spine in two places.... Gallbladder also removed. On the top of everything I had serious infection which could result in amputation of my hand and leg... Unfortunately I don't have my right leg anymore... :(

For the past 7 weeks I went into so many surgeries I cannot even count anymore.

Now I want to fight for my life for myself and for my family

Both hands are still not functioning I cannot eat or drink by myself. I'm not even talking about rest day to day things. I need 24/7 care and intensive rehabilitation. Doctors are doing everything they can to keep me alive and I will forever be grateful.

Please help me to "stand on my feet", help me with this fight!

I really need your help and support, EVERY PENNY COUNTS!