Pestka - znaleziona w trawie wyniszczona koteczka fiv+ zbiera na leczenie i szuka domu!

Pestka miała naprawdę dużo szczęścia mimo sytuacji w jakiej się znajdowała...

Akurat traf chciał że miałam tego dnia wolne i pomiędzy załatwianiem różnych spraw na chwilę zlądowałam w domu. Wyszłam na moment na balkon i zobaczyłam COŚ w trawie. Wydawało mi się że to kociak choć z trzeciego piętra nie byłam pewna. Znam okoliczne koty i takiego nie kojarzyłam. W jego okolicy biegały psy, a on nic. Gdy podeszliśmy żeby zobaczyć w jakim jest stanie, nie uciekał, dał się wziąć na ręce. Okazało się że to rzeczywiście kociak, przemoczony, wychudzony i zaropiały. Od razu wylądował w transporterku i pojechał do lecznicy.

zaraz po zgarnięciu

już w lecznicy

Na miejscu okazało się że Mała wcale nie jest taka mała a 'tylko' straszliwie wychudzona i odwodniona. Na dodatek ma wszoły, świerzba, a w zrobionym od razu teście paskowym wyszedł jej fiv... Leciutka kreska ale jednak... Poszła krew na badania ogólne (była tak odwodniona że był problem z pobraniem krwi), a mała dostała kroplówkę dożylną.

Dostała też leki, środek na wszoły, delikatny lek na odrobaczenie, jeszcze dostanie coś na świerzba.

Waży 1,35kg a ma jakieś 5 miesięcy... Sama skóra i kości, zero mięśni i tkanki tłuszczowej. Zaawansowane zaniki mięśni... Odleżyny... Hipoglikemia...

Moim zdaniem musiała mieć dom, a już na pewno wychowała się z ludźmi. Jest bardzo miziasta. Po zgarnięciu od razu zaczęła mruczeć <3

Nie mieliśmy gdzie jej upchnąć u siebie więc została umieszczona w lecznicy na szpitaliku. Doba szpitalna to 40zł plus leki, więc długo nie będzie mogła tam zostać :( Szukamy jej domu stałego albo tymczasowego?

Kto pokocha miziastą szylkretkę? <3

Bieżące info w jej albumie: https://web.facebook.com/pg/DomTymczasowyuAgi/photos/?tab=album&album_id=842774969233894