Dzień dobry, dobry wieczór

Pewnie niejedna osoba mnie już zna, cóż poradzić, że nieszczęścia to u nas codzienność i drugie imię 😏

Jak to pięknie brzmi 'a miało być tak pięknie, miało nie wiać w oczy nam..', chcielibyśmy osiągnąć ten cel na naszej drodze.

Moim marzeniem jest, aby ogarnąć naszą szarą rzeczywistość, troszkę nadgonić długi, zakupić bieżące leki, które schodzą jak woda przy 16 pysiowej gromadce, w której ciagle coś się dzieje. Chore pęcherze, chora tarczyca, chore pysie i ząbki do zrobienia, chore nerki u Ferdusia i przedłużona walka z cholernym f.. to nasza codzienność..

To tylko część codziennych leków Ferdka

Przez te wszystkie choroby mamy zawaloną profilaktykę. Teraz przed nami ponowne uodparnianie, czyli dwukrotne szczepienie, które musimy poprzedzić ponownymi testami na białaczkę u kociaków które były poprzednio ujemne.

Małe podsumowanie planowanej profilaktyki przy wszystkich dobrych wynikach

Do ponownego przetestowania jest aktualnie 10 kociaków, z racji tego, że mają kontakt z nosicielami białaczki musimy wykonać testy pcr, a nie zwykłe paskowe. Koszt jednego testu pcr to ok 150 zł x 10 daje zawrotne 1500zł.

Przy dobrych wynikach dwukrotne szczepienie:

10 x 2 = 20 szczepionek x 110zł = 2200zł

4 x 2 = 8 szczepionek x 70zł = 560zł

To wszystko razem to ogromne koszta..

A gdzie w tym wszystkim standardowe wizyty? Gdzie tony karmy i żwirku, które schodzą na codzień?

Kilka ostatnich 'wydatków'

Inhalator dla Ferdka

Kilka paragonów

Podkłady dla suwaczków

Ostatnie dwa zamówienia karmy

Będzie nam bardzo miło na serduszkach, jeśli zechcecie nas w tej codziennej walce wspomóc 💕

Dziękujemy

Sandra z ferajną 💕🐾