Wszystko zaczęło się od bladego noska i trzymania linii przez Benjiego. Zaczęliśmy szukać powodu czemu waży zaledwie 3 kg i czemu ten nosek jest taki jasny.

Na pierwszy rzut poszło standardowe badanie krwi. Wyniki zaniepokoiły nie tylko nas, ale i panią doktor. Udało nam się załatwić dość szybko kolejne badania. Wyszedł jakiś ślad na USG.

Pojechaliśmy w kolejne miejsce na konsultację i by podjąć decyzję. Zrobiliśmy dodatkowe badania na enzymy.

Pani doktor postanowiła wyciąć powiększony węzeł chłonny i wysłać wycinek do dalszych badań.

Po dłuższym czasie przyszły wyniki.

Benji jest w bardzo dobrej kondycji i jedynie od pełnego zdrowia dzieli go lek. Szukamy sposobu zamówienia, zwiększyliśmy debet na kontach i pożyczyliśmy od rodziny. Proszę o pomoc w zebraniu pieniędzy by spróbować wyjść z tej sytuacji. Jeżeli coś zostanie, prześlę resztę na fundację działającą w Łodzi „Przytul kota”.

Benji jest jednym z dziewięciu naszych kocich podopiecznych. Wzięliśmy go z ulicy wraz z rodzeństwem, a po wielu perypetiach udało się też złapać jego mamę. Nie wyobrażam sobie bym mogła go stracić tym bardziej, że jego siostra odeszła nagle w lutym, a ja to nadal przeżywam.