Pomóż!

Proteza nogi dla ojca trzech cudownych dziewczynek i męża

pełnej wiary żony.

 Facebook

Dzień jak każdy dzień. Praca od rana do zmroku. I te parę chwil które

pod wieczór można poświęcić Rodzinie.

Co nie jest tak oczywiste w natłoku obowiązków i ciągłym staraniom

by utrzymać Rodzinę.

Trzy dziewczynki: jedenastolatka i ośmioletnie bliźniaczki.

No i oczywiście cudowna mama ,która ogarnia cały rozgardiasz.

Biegam boso po trawie. Po podwórku , przy domu. Zapada zmrok.

Cudowne chwile.

I nadchodzi ten moment. To zdarzenie , które zmieni moje życie.

Delikatne przecięcie na stopie ,między palcami. Prawdopodobnie

trawą ,małe jak przecięcie kartką papieru.

Wieczorem i w nocy gorączka 39.8*C-40.0*C. Jeszcze nie kojarzona z raną.

Ale już w południe następnego dnia stopa robi się czarna.

Wieczorem na SOR od stopy odchodzi skóra pod którą jest krew.

Źdźbło trawy prawdopodobnie zabrudzone odchodami kuny powoduje

piorunujące zakażenie.

Przez tydzień lekarze próbują ratować nogę baterią antybiotyków.

Jednak CRP-wskaźnik stanu zapalnego nadal rośnie. Przekracza 300!

Już nie nogę a życie muszą ratować.

Decyzja: AMPUTACJA NOGI PONIŻEJ KOLANA! GILOTYNA!

Ludzie! Nie da się chodzić na jednej nodze.

Wiecznie aktywny ,w pracy w domu. Nagle ląduję na wózku.

O kulach nie tak łatwo chodzić. Może parę kroków i opadasz z sił.

Kocham moją Rodzinę z którą spędzałem wszystkie wolne chwile.

Moje pasje ,hobby to żona i córki.

Nagle większość działań okazuje się niemożliwa do wykonania.

Kocham moją pracę. Pracę ,w której w pewien sposób mogę pomagać

ludziom. Pracę ciekawą, która potrafi pozytywnie zaskakiwać.

I nagle STOP!

Proszę zrozumieć moją obecną sytuację.

Ja nie cierpię ,nie mam chwil zwątpienia ,załamania.

Mam Rodzinę która jest dla mnie całym światem. Mam wiarę w Boga

która pozwala mi mieć nadzieję.

Ja tylko i aż chciałbym chodzić.

Chcę nadal być spełniającym się ojcem i mężem.

Uczestniczyć w pracy i zabawie w naszym domu. Chcę być nadal

potrzebnym zawodowo.

Nie martwić się o przyszłość wiedząc że można na mnie liczyć

i na mnie polegać.

Dlatego bardzo Was proszę o datki na zakup protezy.

Protezy wysokiej klasy ,która pozwoli mi na maksymalne wykorzystanie

moich możliwości.

W domu i w pracy.

Także na rehabilitację i leczenie.

Mam cukrzycę i jestem po zawale serca. Cierpię na zanikanie mięśni

w lewej ręce co raczej nie pomaga mi zbytnio w obecnej sytuacji.

Jako że nieszczęścia chodzą parami ,samochód który naprędce

kupiliśmy by zmieścić wózek inwalidzki ,okazał się niewypałem i

silnik wymaga remontu.

A my straciliśmy wszystkie oszczędności i zaczynamy żyć z dnia na dzień.

Dostosowaliśmy dom do potrzeb inwalidy i staramy się by wszystko

było jak dawniej ,przynajmniej na ile to możliwe.

Zakup protezy pozwoli mi na powrót do normalnego życia.

Obiecuję, że podziękuję każdemu za pomoc jak tylko potrafię.

Moją pracą dla innych ludzi, modlitwą dla potrzebujących i

zwykłą wdzięcznością. Ze strony mojej i mojej Rodziny.

Kwota którą chciałbym zebrać nie jest jedynie ceną za protezę.

Nie wiem na obecną chwilę ile będzie mnie ona osobiście kosztować.

Wiem że ceny dochodzą do 200tyś. zł. i więcej.

Ja będę chciał kupić jak najlepszą ale i nie bardzo drogą.

Czytaj: udziwnioną.

Nie chcę wspinać się po górach czy biegać wyczynowo.

Chcę tylko móc wykonywać czynności dnia codziennego jak najbardziej

aktywnie.

Dziękuję z całego serca

Niech Wam się darzy.

Jurek

 Faceb