Bardzo trudno jest prosić o pomoc, jednak nadszedł czas, kiedy skończyły się inne możliwości. Gabi jest naszą ogromną radością, ma dopiero rok a niestety życie jej nie oszczędza.

Zaczęło się od skomplikowanej operacji zablokowanych kości łokciowych. Operacja wraz z badaniami kosztowała ponad 7 tys. Następnie omdlenia i wymioty. Wykonywaliśmy echo serca i badania krwi.

Po kilku miesiącach walczyliśmy z wrzodami rogówki. Było to bardzo czasochłonne i kosztowne.

Ciągłe wizyty u weterynarzy, leki i krople.

Pewnego dnia z oczami zaczęły dziać się "dziwne" rzeczy. Gabi ma genetycznie nieprawidłową budowę oka i niestety... oślepła.

Najprawdopodobniej spowodowane jest to jaskrą pierwotną, która jest bardzo bolesna. W oczach Gabi "pływają" również pozostałości z życia płodowego. Oko posiada również liczne blizny co bardzo utrudnia diagnozę.

Na dzień dzisiejszy Gabi grozi usunięcie gałek ocznych :(

Mimo ciągłych wizyt u okulisty, podawania leków sterydowych, kropli obniżających ciśnienie, lekarze wciąż nie wiedzą co dzieje się w oczach.

Jedyne co wiemy na ten moment to, to że Gabi ogromnie cierpi, nie widzi. Jest apatyczna i potrzebuje ciągłych wizyt i badań.

Zbieramy na spłatę zabiegu łapek, wizyty weterynaryjne, leki i przede wszystkim badania (tomograf głowy) oraz zabiegi (kwota znacznie przewyższa kwotę zbiórki) Zrobimy wszystko, aby znaleźć przyczynę i ograniczyć ból.