Muza - powypadkowa jeżynka...

Znaleziona 25-ego sierpnia na ulicy przez Pana Grzegorza. Dowieziona do nas niezwłocznie po znalezieniu...

Jeżynka z raną na głowie z bakteryjnym zakażeniem... W ranie żerujące larwy much w różnym stadiach rozwoju. Do tego setki kleszczy i pchły... Eh. Bardzo bogate życie zewnętrzne... Wewnętrzne też.

Muza, bardzo osłabiona i odwodniona (w dniu przyjęcia ważyła niespełna 450g), jeszcze tego samego dnia przeszła zabieg czyszczenia rany - zakażenie objęło spory obszar, trzeba było usunąć martwe tkanki... Usunięto larwy much, sporą cześć kleszczy w różnym stadium rozwoju... Została zabezpieczona lekami.

Każdego dnia czyścimy ranę jeżynki co najmniej kilka razy... Niezbędna okazała się jednak kolejna sedacja ze względu na rozległe zakażenie.

Potrzebne było kolejne czyszczenie rany po wynaczynieniu, które spowodowało powstanie krwiaka podskórnego...

W wyniku powikłań spowodowanych rozległym urazem głowy doszło do niedowładu czterokończynowego. Ten (na szczęście!) okazał się przemijający...

Dziś jeżynka porusza się bez większych problemów!

Nasze obawy dotyczące ślepoty jeżynki również zniknęły - Muza otworzyła oko, czy jest i drugie okaże się dopiero jak wygoi się lewa strona jej pyszczka...

Muza walczy o życie!

A my walczymy razem z nią.

Dopisuje jej apetyt, waga powolutku idzie w górę, jeżynka nabiera sił...

Przed nią jeszcze długa droga - ale światełko w tunelu z dnia na dzień robi się coraz większe.

Każdego dnia Muza przechodzi zabieg czyszczenia rany, każdego dnia pokazuje nam, jaka jest silna, jaka jest DZIELNA !

Pomóż nam pomagać!

Na tym etapie leczenia jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc i wsparcie.

Bez Waszego wsparcia nie damy rady... Koszty leczenia, leków, środków higienicznych, suplementów znacznie przewyższa nasze możliwości...

Magdalena Lorenz, Jeżonauci

https://www.facebook.com/jezonauci/

Miej serce dla jeży i pomóż nam pomagać!

Dziękujemy!