Kochani!

Założyłam tę zrzutkę w imieniu moich rodziców i swoim, ponieważ potrzebujemy wsparcia finansowego w leczeniu ukochanego kota.

Mija 14 lat od dnia, w którym znaleźliśmy w trawie czarnego kociaka. Haszysz natychmiast skradł nasze serca i postanowiliśmy go adoptować. Towarzyszył nam wszędzie: w podróżach, przeprowadzkach i remontach. Zawsze traktowaliśmy go jako pełnoprawnego członka rodziny i gdy doszło do nieszczęśliwego wypadku (upadek z wysokości, którego wynikiem były liczne złamania), od razu sfinansowaliśmy jego leczenie i z uważnością i troską pomagaliśmy mu w powrocie do zdrowia.

Podobnie w przypadku zakażenia kaliciwirusem: regularnie leczyliśmy Hasza z nawracających, bolesnych zapaleń dziąseł, usunęliśmy mu zęby, zadbaliśmy o odpowiedni (a także kosztowny) proces rekonwalescencji. Kaliciwirusa udało się zaleczyć.

Niestety w wyniku długotrwałej terapii sterydem Haszysz rozwinął cukrzycę.

W międzyczasie nasza sytuacja finansowa diametralnie się zmieniła, zaś stan zdrowia Haszysza – obecnie staruszka z cukrzycą – zaczął stopniowo się pogarszać.

Wczoraj Haszysz został przyjęty do szpitala z płynem w jamie brzusznej i ostrym zapaleniem przewodu pokarmowego, którego etiologia pozostaje niewyjaśniona. Haszysza czeka seria kosztownych badań i długotrwały proces leczenia, a nasza obecna sytuacja finansowa powoduje, że zmuszeni jesteśmy poprosić o pomoc.

Prosimy o wsparcie finansowe, choćby symboliczne – chcemy dać ukochanemu kotu kolejną szansę i zrobić wszystko, co w naszej mocy by mógł spędzić z nami jeszcze kilka szczęśliwych lat.

Dotychczasowe leczenie obejmuje:

• USG i pobranie płynu z jamy brzusznej
• pobyt w szpitalu i kroplówki x2
• antybiotykoterapia
• codzienne podawanie insuliny

Kolejne badania do wykonania:

To najważniejsze z serii badań diagnostycznych, które czekają Haszysza. Update'y będą wrzucane na zrzutkę.

Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę!