Witajcie kochani, to znowu ja Bonnie. Od końca listopada dzielnie walczyłam wraz z mamusią o moją złamaną przednią łapkę. Moje kości bardzo ładnie się zrosły, w końcu byłam uwięziona w gipsie baaardzo długo. W dzień zdejmowania gipsu myślałyśmy, że mój koszmar się skończył, niestety myliłyśmy się. Pod gipsem wdała się martwica, musiałam zostać w zwierzątkowym szpitalu prawie 3 tygodnie. Przez tydzień walczono aby uratować łapkę, niestety nie udało się, moje kości zaczęły gnić. Obcięto mi łapkę. Mimo ogromu stresu jaki przeszłam, po powrocie do domu byłam jeszcze żywsza niż gdy miałam na sobie gips. Cieszę się, że w końcu jestem wolna, ciągle chrumkam i chce się przytulać do mamusi- bardzo się za nią stęskniłam. Nie lubię tylko jak smaruje mi ranę jakaś maścią, szybko wtedy uciekam a mamusia za mną biega hihi. W imieniu mamy chciałabym prosić o wsparcie finansowe, koszty mojego leczenia wyniosły już około 2000 zł. Do czasu aż rana się nie zagoi wydatki zapewne nie będą maleć