id: m2vbf7

Gdy koty chorują...

Gdy koty chorują...

Updates11

  • Maj 2024 poważnie zmienił nam liczbę kotów w stadzie.


    5 maja dość nieoczekiwanie poszedł do nowego domu nasz rudzielec Bemol 😍 Po paru dniach przejściowych trudności, cudownie odnalazł się w nowym domu i mruczy nowej Opiekunce. Bardzo dziękuję za dom dla Bemola ❣ptlc4bkCAAdKpgdK.png


    I nie zdążyłam się jeszcze nacieszyć nowym domem Bemola, gdy niespełna dwa tygodnie później, 16 maja, Czorcik również postanowiła nas opuścić ☹ Jednak ona pobiegła w zupełnie inną stronę 🌈🥺

    Chociaż Czorcik była już bardzo chorym kotem, to wydawało się, że jeszcze długo będzie dzielnie walczyć. Jednak nie starczyło jej już sił na pokonanie kolejnego kryzysu, po prostu się poddała 😥

    Żegnaj Czorcie... 🥺


    Tym sposobem dość nagle zostało osiem kotów...

    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Aktualizacja opisu, 23 maja 2024 r.


Leczenie, kastracja, adopcja – plan zawsze jest taki sam, tylko koty się zmieniają.


Ale w końcu z któregoś znalezionego na podwórku miotu jeden czy dwa kociaki zostają na dłużej – bo nie są dość przymilne lub nie chcą się socjalizować wystarczająco. Bo wymagają specjalistycznej karmy. Bo są nosicielami wirusa białaczki lub FIV albo przewlekle chorują. Albo po prostu „bo tak”, bo nikt ich nie chce, mimo ogłoszeń, mają niewłaściwy kolor lub po prostu pecha. Albo wracają z adopcji po roku czy trzech rozbite psychicznie i chore lub z łatką „sikaczy”, co gwarantuje im niepowodzenie adopcyjne… I tak powstaje stado adopcyjnych "odrzutów" 😔


I nie ma się co oszukiwać, moje stado się zestarzało, zaczyna tetryczeć i coraz gorzej znosi „tych nowych” – w odwecie zaczynają się bójki, awanturki i, co najgorsze, choroby ze stresu. Przyjmowanie nowych kotów muszę ograniczyć do zera, a najdalej do tych, które mi same wlezą pod nogi.


Jednak brak nowych kotów wcale nie oznacza zmniejszenia kosztów. „Stare” koty też kosztują i to coraz więcej.

Z ośmiu kotów piątka ma już powyżej 10 lat. I chociaż bynajmniej seniorami się nie czują, to zdecydowanie wymagają już pełnoletnich, regularnych przeglądów, a niektórzy przewlekłego leczenia. I mam świadomość, że tych ostatnich będzie tylko przybywać. Z pozostałej „młodej” trójki, dwa (Kaniuk i Cycek) także mają przewlekłe problemy zdrowotne, co z jednej strony powoduje stały niedobór w kasie, a z drugiej – mocno rzutuje na ich „adopcyjność”. Nikt nie chce chorych kotów, nawet jeśli są śliczne i miłe :( Najbardziej adopcyjny obecnie jest Zuo - wprawdzie zdrowy fizycznie, tylko świr, a najmłodszy już nie jest, bo sześciolatek szczyt adopcyjności ma już za sobą. W dodatku Zuo trafił do mnie jako malutki kociak, więc nasz dom jest jedynym miejscem, jakie zna...


Codziennej opieki potrzebuje adoptowana rezydentka Delicja oraz 7 kotów niegdyś tymczasowych... Ich stałe, comiesięczne minimalne koszty bytowe (podstawowa karma+żwir) to przy obecnych cenach około 1000 złotych, a to tylko małe wiaderko w morzu potrzeb przy wydatkach weterynaryjnych, które potrafią 2-3 krotnie przekroczyć kwotę wydatków bytowych…


Obecnie Koty w KotForcie to:

  • Delicja (ur. IX 2009) – była tymczaska zabrana z bardzo kiepskich warunków. Ponieważ poprzednia opiekunka rozmyśliła się i nie wyraziła zgody na dalszą adopcję strasząc odebraniem kotki (i jej powrotem w nędzę) najprostszym sposobem była po prostu jej adopcja przeze mnie. A że nie zwykłam olewać umów, Delicja została u mnie jako rezydentka :) Delicji dolega coś, czego jeszcze nie udało się zdiagnozować mimo licznych prób. Ma podejrzenie SIBO (przerost flory bakteryjnej), ale póki co opanowaliśmy główne objawy, więc na razie nie drążymy tematu. g1e8117a34f08370.jpeg
  • Baśka (ur. XII 2010), niedotykalska burasia, złapana wraz z bratem jako 3-miesięczne kociaki pod Pałacem Kultury na początku 2011 roku. Nigdy się nie oswoiła na tyle, by ktokolwiek choć myślał o daniu jej domu. Baśka przy okazji ostatniego przeglądu miała zdiagnozowane niewielkie i niewymagające (na szczęście leczenia) problemy z serduchem. Powinna mieć regularne kontrole i zrobione porządki w paszczy, ale ciągle coś... A że dodatkowo jest wyjątkowo trudną w obsłudze pacjentką, to zawsze spada na koniec kolejki naszym małym kotfrortowym funduszu zdrowia 😒 t226ceec66f81adb.jpeg
  • Brzdąc (ur. XII 2010), jej brat, równie nieśmiały czarny olbrzymek o wiecznie zdziwionym spojrzeniu. Wprawdzie ostatnio zaczął się na szybko oswajać (sic! już po 10 latach w domu!), ale do „obsługiwalności” to mu jeszcze sporo brakuje ;) Jemu też przy ostatnim przeglądzie zdiagnozowano wadę serca. Na wszelki wypadek całkiem inną niż u siostry 🙄 Też na razie nie do leczenia, ale kontrolować się musimy regularnie... W ostatnich badaniach serducho nie wygląda źle, ale dla odmiany okazało się, że Brzdąc cierpi na poważne zmiany w obu łokciach, które sprawiają duży ból przy poruszaniu, a także na zaawansowaną spondylozę odcinka lędźwiowego kręgosłupa, co powoduje duże problemy w kuwecie. Obecnie Brzdąc dzielnie jeździ na fizjoterapię, która wyraźnie przynosi poprawę, ale na nowe gnatki nie mamy szans...w67974b562257c2e.jpeg
  • Faxe (ur. IV 2011) – kocurek o zajęczym sercu i ambiwalentnym podejściu do socjalizacji. Stanowi nierozłączną parę z…
  • …Grażką zwaną Igraszką (VIII 2013) – równie piękną, co nieśmiałą burasią o marmurkowym wzorze na futerku. Dobrała się z Faxem jak w korcu maku. I oba oczekują w kolejce do dentysty. Grażka jest pod wirtualną opieką Zosi ❤ Do dentysty czeka już tylko Faxe, bo Grażynie ostał się ino kieł, z którym póki co nic się nie dzieje - pozostałych zębów sama się dzielnie pozbyła :)c67ece0682378672.jpeg
  • Kaniuk (ur. IV 2017) – wybitnej urody i cudnego charakteru brat Kani. Mimo wydanego na diagnostykę majątku i dobranego wg posiewów leczenia stale dokucza mu nieleczący się glut i przewlekłe zapalenie płuc „zasilane” obustronnym zapaleniem ucha środkowego. Dzięki regularnym inhalacjom łatwiej mu jest oddychać. Kaniuk to kolejny kot regularnie kosztujący majątek. Jest pod wirtualną opieką Kasi ❤sff030acd7510678.jpeg
  • Puszczyk aka ZUO (ur. V 2018) – przemiły biało-bury kocurek, który całkiem niepotrzebnie zasiedział się w KotForcie. Bardzo potrzebuje domu z kotem w swoim wieku lub młodszym i wyrozumiałymi ludźmi. ZUO jest kotem fantastycznym, ale bardzo energicznym i wyposażonym w niewyczerpany zapas głupich pomysłów ;) Poza tym nic mu nie dolega ;) v78867a7d011ec19.jpeg
  • Ostatni jest Cycek czyli nasz Skarbonek, czyli Frankenkotek (rocznik 2020) opisany na (wyłączonej już) osobistej zrzutce – znajdziecie ją tutaj 🙂 Na obecną chwilę Cycek czuje się doskonale i w zasadzie nie widać po nim trudnej przeszłości. Niemniej na zawsze już pozostanie kotkiem specjalnej troski i szczególnego nadzoru weterynaryjnego. Od 2023 roku wkroczyliśmy dodatkowo z fizjoterapią, aby zrehabilitować stare blizny, zmobilizować powięzi (czy tam na odwrót) i ogólnie zapobiec problemom, które w przyszłości mogą się pojawić na skutek ubytków mięśniówki brzucha, rozległych blizn i stanu po amputacji głowy kości udowej - to wszystko razem powoduje, że Cycek nierównomiernie obciąża kręgosłup i kończyny i przedwcześnie może się dorobić rozmaitych zwyrodnień. W 2024 roku Cycek nadal chodzi na fizjoterapię, chociaż już nie z taką intensywnością jak początkowo. z962c53bbb939cd3.jpeg


W NOWYM DOMU ❤

  • 5 maja 2024 roku do adopcji poszedł nasz Bemol (ur. 2013?) – biało-rudy przyjazny kocurro. Kot idealny i bezzębny ;) Siła spokoju. Mruczę więc jestem. Jemu jeszcze nic nie zdiagnozowaliśmy ;) Będzie na razie szczęśliwym jedynakiem, a po adaptacji w nowych warunkach to się jeszcze okaże 😉 Bemol był pod wirtualną opieką Martyny razem z Czorcikiem ❤ ec153883abc977d8.jpeg


ZA TĘCZOWYM MOSTEM 🖤🌈

  • Czorcik odeszła 16 maja 2024 roku 🥺 Czorcik (ur. VIII 2010) – piękna krówka z zielonymi oczami. Czorcik i jej nieżyjąca już siostra Czarcik miały kiedyś dom, ale wróciły z adopcji po 2,5 roku. Z powodu sikania jednej z nich. U mnie żadna nie siknęła ani razu. Czorcik w listopadzie 2020 roku miała zdiagnozowaną silną nadczynność tarczycy (prawdopodobnie tarczyca jest do usunięcia), stan zapalny jamy ustnej nieustępujący mimo usunięcia wszystkich zębów (luty 2021), nawracające stany zapalne w uszach, początki nadciśnienia, a w przeszłości dwukrotne ostre zapalenie wątroby. Ma też jakieś zwyrodnienia kręgosłupa. Jakby wszystkiego było mało, pod koniec kwietnia 2021 dostała ostrego zapalenia nerek, które powtórzyła rok później :( Wiosną 2023 miała zdiagnozowane początki niewydolności nerek, zaś jesienią tego samego roku zaskoczyła nas spadkiem parametrów tarczycowych poniżej norm wykrywalności labu 🙄 Czorcik jest jednym z tych kotów, które generują stale wysokie wydatki. Poza chwilowymi kryzysami nieustająco czuje się świetnie. Czorcik również była pod wirtualną opieką Martyny ❤ f8237b54661f8cec.jpeg


W 2019 roku "na koty" poszło ponad 17 tysięcy złotych (w tym 2.310 zł z poprzedniej zbiórki). W 2020 wydaliśmy prawie 14 tysięcy złotych (w tym z poprzedniej zrzutki 3030 PLN - to m.in. diagnostyka z tomografią Kaniuka, odrobaczenie całego stada za 385 PLN czy usunięcie wszystkich zębów cierpiącemu Bemolowi).

Rok 2021 zaczął się z przytupem i tylko do końca kwietnia wydatki przekroczyły już 10 tysięcy złotych - w tym jest m.in. usunięcie wszystkich zębów Czorcika z biopsją i innymi badaniami dodatkowymi, kolejna odsłona diagnostyki Kaniuka (wymazy, posiewy, cytologia, PCRy) i awaryjna endoskopia Cycucha (pokazała zapalenie płuc), konsultacje, badania, leczenie... Dokumentacja weterynaryjno-medyczna rośnie w tony papieru, dokumentacja adopcyjna niestety nie idzie w parze. Łącznie w 2021 roku poszło prawie 30 tysięcy.

Rok 2022 rozpoczął się trzęsieniem ziemi, a potem było gorzej - w styczniu problemy Czarcika z jamą ustną okazały się być czerniakiem, co niestety zakończyło się eutanazją :( Zaraz potem koty złapały jakąś bliżej niewyjaśnioną infekcję powodującą zapalenie żołądka i jelit - te bardziej narażone o osłabionej odporności wymagały intensywnej terapii, w tym samym czasie Delicja wyhodowała sobie wymagające pogłębionej diagnostyki zmiany zapalne na brzuchu, a w czerwcu wrócił z adopcji Radio z całym bagażem chorób wyhodowanych nieprawidłowym leczeniem. Ostatecznie wydatki 2022 roku sięgnęły prawie 23.300 zł.

Rok 2023 zaczęliśmy od remontu paszczy u Kaniuka (z powikłaniami) i u Radia. Wiosną zdiagnozowano u Czorcika początki niewydolności nerek. A pod koniec września Radio gwałtownie się pochorował, a rezonans magnetyczny ujawnił rozsiane zmiany rdzenia kręgowego, najprawdopodobniej nowotworowe i po dwóch tygodniach mimo intensywnego lecznia byłam zmuszona przeprowadzić go na drugą stronę mostu 🌈😔 Tuż przed Sylwestrem rzutem na taśmę Grażka wymusiła przyspieszone badania i konsultację stomatologiczną, która jednak pokazała, że Grażyna sama pozbyła się problematycznego uzębienia i obecnie dysponuje jednym jedynym kłem 🤭


Prowadzimy szczegółowe rozliczenia, które znajdziecie:

rok 2019 tutaj (klik).

rok 2020 w tym poście (klik).

rok 2021 [edycja] I półrocze jest tu (klik) oraz w aktualnościach z 7 lipca 2021 r. i z 29 stycznia 2022.

rok 2022 rozliczenie znajduje się w aktualnościach do tej zbiórki (Aktualność nr 4), a rozmaite tabelki są tu (poprawiony link)

rok 2023 rozliczenie w aktualnościach (nr 10 z 16 stycznia 2024) do tej zbiórki, a tabelki i papierki są w tym folderze (klik).


KotFort to tak naprawdę jedna prywatna osoba - staram się samodzielnie utrzymać i obrobić to niemałe stadko, jednak w obecnym stanie zakocenia nie mam na to najmniejszych szans. Kwoty na minusie w powyższych rozliczeniach widniejące w podsumowaniach ("Razem" lub "Saldo"), to kwoty, które pokrywam z własnej kieszeni.

Przy obecnych wydatkach na koty moja sytuacja finansowa stale waha się między „źle” a „tragicznie”. Bez pomocy osób przyjaznych zwierzętom zapewnienie opieki weterynaryjnej potrzebującym futrzakom byłoby niemożliwe, zwłaszcza że trzy koty – Czorcik, Kaniuk i Skarbonek – wymagają stale gigantycznych wręcz nakładów finansowych na zapewnienie im właściwej opieki weterynaryjnej.

Nie mogę tu pominąć nieocenionej i regularnej pomocy jaką otrzymuję od przyjaciół, a za którą jestem ogromnie wdzięczna:

  • Martyny (regularna adopcja wirtualna Czorcika i Bemola, dodatkowe wsparcie finansowe + niebagatelna pomoc logistyczna w prowadzeniu FP i zrzutek; jest także adoptowanym człowiekiem Telimeny, która jej dom znalazła za pośrednictwem KotFortu)
  • Kasi (regularna adopcja wirtualna Kaniuka oraz pokrywanie niemal wszystkich dodatkowych wydatków Kaniuka oraz gaszenie pożarów finansowych przy innych kotach – i to są naprawdę niebagatelne kwoty, pomoc w ogarnianiu różnych spraw technicznych - zarówno tych kotfortowych, jak i nie do końca)
  • Marty i jej wspaniałej rodziny (realna <3 adopcja naszych dziewczyn: Buritki i Albiny, regularne wsparcie finansowe i pomoc logistyczna oraz olbrzymie dawki ciepła, zrozumienia i wsparcia emocjonalnego)
  • Zosi (mamy naszej Magii i Metaxy oraz wirtualnej mamy Grażki - Zosia także pokrywa wszelkie dodatkowe wydatki weterynaryjne oraz wspiera regularnie dużymi kocimi zakupami)
  • Lucyny, które regularnie robią nam duże kocie zakupy, dzięki czemu mogę troszkę odetchnąć
  • Wszystkich rodzin adopcyjnych moich kotów <3 tylko dzięki adopcjom można pomagać kolejnym kotom
  • oraz wszystkich innych osób, których nie dam rady imiennie wymienić, a które pomagają mi w miarę swoich sił i możliwości wspierając finansowo, logistycznie, radą czy po prostu ‘pogadaniem’ <3
  • Specjalne podziękowania lecą do Zyzia, @zyziothebrokencat😻 i jego Flondry 😍


Koty nie martwią się o przyszłość. Ja tak.

Koty, choć kochane, pochłaniają co miesiąc znaczące środki. To kwota, której nie jestem już w stanie zapewnić pożyczkami i drobnymi darowiznami od zaprzyjaźnionych i regularnie wspierających mnie osób. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie – żeby móc zapewnić tym kotom należny komfort życia.

Każda, nawet najmniejsza wpłata jest dla mnie niezwykle cenną pomocą i za każdą złotówkę serdecznie dziękuję!


CHCESZ POZNAĆ BLIŻEJ KOTFORCIAKI? Śledź KotFort na Facebooku. Jesteśmy też na Instagramie


There is no description yet.

There is no description yet.

Benefits of a recurring donations:
The Organiser receives 100% of your funds - we do not charge any fee
You remain in full control - you can stop the support at any time without any obligations
The Organiser can fully focus on his work
You get permanent access to posts and a special distinction
You don't have to remember about the next payments
It's easier than you think :)

Location

The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
The world's first card for receiving payments. The Payment Card.
Find out more

Moneyboxes

Nobody created moneybox for this fundraiser yet. Your moneybox may be the first!

Donations 210

preloader

Comments 4

 
2500 characters