Interwencje są różne i czasami tak naprawdę nie wiemy co zastaniemy na miejscu.

Raz jest łatwiej a raz trudniej i to nie zwierzęta są problemem tylko ludzie ‼️

Ta interwencja była jedną z przyjemniejszych pomimo, iż zwierzęta wymagały naszej pomocy,ale przynajmniej ludzie współpracujący I życzliwi, a stan zwierząt nie wynikał z ich złej woli,a z braku świadomości I choroby, która dotknęła i tych ludzi. 

W takich sytuacjach czujemy się zobowiązani do pomocy, która jest również możliwa dzięki Wam DARCZYŃCOM❤

Na miejscu zastaliśmy dwie kotki do pilnej sterylizacji I sunię przeraźliwie chudą,ale bardzo radosną.

Sunia ok. 8 lat z adopcji (miejsce nie cieszące się dobrą renomą w naszym mieście). Na pierwszy rzut oka wyglądała jakby była głodzona,ale miski z karmą były w różnych miejscach, suni też apetyt dopisywał. Postanowiliśmy umówić Sonię na wizytę w lecznicy. Po dokładnych badaniach okazało się, że Sonia cierpi na guza nadnerczy który uciska trzustkę, a to z kolei spowodowało wtórną cukrzycę. Leczenie Sonii trwa już kilka tygodni. Wyniki nie ulegają poprawie, suczka jest cały czas na insulinie. Kilka dni temu dostaliśmy fakturę za dotychczasowe leczenie i niestety kwoty są wysokie. Patrząc na Sonię, na jej radość mimo choroby, widząc jej wdzięczność za wszystko, jesteśmy pewni, że nie możemy zostawić jej bez pomocy.

Bardzo więc prosimy w jej imieniu o wpłaty na uregulowanie faktury i dalsze leczenie. Sonia już do końca życia będzie zdana na nas… Dlatego Wasza pomoc jest tak bardzo ważna.