Bardzo długo zastanawialiśmy się nad utworzeniem zbiórki. Jednak zdecydowaliśmy, że to najwyższa pora bo nie dajemy już sami rady.

Nasza córka Elena boryka się z łysieniem plackowatym złośliwym. Gdy miala rok, zrobiły się na jej głowie 2 ,,placuszki". Gdy skończyła 2 lata, placki znowu się pojawiły. Udaliśmy się do dermatologa,który potwierdził nasze przypuszczenia. Przepisał spray na włosy i z czasem włoski odrastały. Małe placki pojawiały się co rok. Do tej pory odrastały. Niestety w tym roku, Elena straciła 98% owłosienia na głowie. Dodatkowo zaczęły wypadać jej brwi i rzęsy.

Łysienie plackowate jest chorobą autoimmunologiczną i niestety nie jest uleczlna. Jednak można próbować zaleczyć jej objawy. Przypadek naszej córki, jest dosyć ciężkim przypadkiem. Szanse,że jej włoski odrosną sięgają 20%. Wspieramy ją jak możemy, jednak sami już zaczynamy potrzebować wsparcia. Wsparcia finansowego na leczenie naszego 6-cio letniego dziecka.

Co 2 msc jeździmy do profesora do Łodzi (z Zielonej Góry),który przepusuje leki dla małej. Niestety te leczenie nie przynosi żadnych skutków. Zdecydowaliśmy się ma zbiórkę dlatego,że chcemy aby Elena miała włosy. Jest w Polsce kilka klinik, które robią peruki dla dzieci. Jednak koszty takiej peruki oraz dojazdów do specjalistów, znacząco przekraczają nasze możliwości finansowe.

A mi serce pęka,jak przychodzi do mnie Elena i pyta się, czemu jej włosy nie rosną, czemu nie może mieć kitki czy warkocza jak jej koleżanki z przedszkola.

Zbieramy na leczenie i włosy dla Eleny.

Dziękuję wszystkim za wsparcie