Peanut prosi o pomoc 🙏

Wyobraźcie sobie, że boli Was ząb. Co robicie? Może w pierwszej kolejności czekacie aż samo przejdzie, albo sięgacie po tabletki przeciwbólowe, ale jeśli ból się utrzymuje to zapewne udajecie się do lekarza. Prawda? W końcu kto chciałby żyć z ciągłym, przewlekłym bólem, jeśli możnaby coś z tym zrobić... 🤔 A teraz wyobraźcie sobie że jesteście psem - malutkim, 3-kilogramowym, starszym psem, którego zęby i dziąsła bolą latami... 😣 W Waszym pyszczku pojawia się stan zapalny, zbiera się coraz większa warstwa kamienia nazębnego, tworzą się przetoki, a Wasze zęby łamią się i zaczynają same wypadać 😣 Cierpicie każdego dnia, żyjecie latami w przewlekłym bólu, bo Wasza opiekunka nie reaguje, a sami przecież do weterynarza nie jesteście w stanie pójść... 😭

Peanut trafił do nas zupełnym przypadkiem, trafiliśmy na niego gdy odwoziliśmy w miejsce bytowania wolnożyjącą kotkę po zakończonym leczeniu. Peanut wyszedł z pobocza prosto przed nasz samochód, jakby czekał na pomoc 🥺

Już na pierwszy rzut oka widać było, że jest mocno zaniedbany... Zapchlony, zarobaczony, z przerośniętymi pazurami, guzem na jądrach, oraz zębami w stanie tak tragicznym, że nawet my dawno czegoś takiego nie widzieliśmy 😠

Dodatkowe badania i obserwacja wykazały także problemy z trawieniem, zmiany na wątrobie, oraz problemy neurologiczne 😔

Czy to nie za dużo jak na jednego, tak małego i bezbronnego psa? 😔 Odkąd Peanut do nas trafił, intensywnie działamy aby naprawić wieloletnie zaniedbania, i poprawić jego ogólny stan oraz komfort życia 🥹 Część badań i zabiegów (w tym ekstrakcja zębów i naprawienie tego, co działo się w jego pyszczku 😣) już za nami, ale jeszcze wiele zostało do zrobienia! 🙏

W imieniu naszym oraz małego Peanuta prosimy o Wasze wsparcie 🥹🙏🙏