[Edycja]:

Arsenek zdrowieje :) , postępy leczenia na zdjęciach (uwaga-drastyczne!): https://photos.app.goo.gl/RJRibmQhHMQojE5m6

Arsen to niewielki (ale wielki duchem ;) ) psiak, przygarnięty przez wolontariuszkę Katię, która mimo trudnej sytuacji życiowej stara się pomagać potrzebującym.

Na bokach tułowia u Arsena pojawiły się owrzodzenia, duże ubytki skóry, martwica skóry wielkości dloni.

Stwierdzono ziarniniakowo-ropne zapalenie skóry i przydatków skóry z destrukcją tkanki podskórnej i mięśni poprzecznie prążkowanych z wlóknieniem.

Badania mikrobiologiczne i wycinki skórne nie wyjaśnily przyczyny takiego stanu. Być może powodem jest autoagresja.

Konieczne są dalsze badania, opatrunki, opracowywanie chirurgiczne ran..

Zbieramy na diagnostykę i leczenie tego niestety "słabo współpracującego" pacjenta, co nie ułatwia sprawy...

Pojawiło się już nawet widmo eutanazji... A Arsen chciałby w końcu porozrabiać bez kołnierza i opatrunków.

Dotychczasowe koszty opieki weterynaryjnej to już 2 tys. złotych... Dziękujemy za każdą pomoc dla łobuza!