Leczenie psiaka
Leczenie psiaka
Our users created 1 227 110 fundraisers and raised 1 350 692 097 zł
What will you fundraise for today?
Updates2
-
Stan pieska jest lepszy, jesteśmy po transfuzji krwi , zaczyna sam jeść i wyniki poprawiają się . Poprawiły się też trzustka, nerki i wątroba. Dziękuję za wsparcie i proszę o pomoc w dalszym ciągu .
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Dzień dobry, długo zastanawiałam się czy założyć zbiórkę, ale muszę ratować swojego Pupila. Potrzebuję pomocy w zbiórce na leczenie mojej 12 letniej suczki, która przeszła zabieg ropomacicza na początku lipca. Nursa od miesiąca nie funkcjonuje normalnie, wszystko zaczęło się od apatii, braku apetytu oraz ogólnego osłabienia i wysokiej gorączki. Piesek całkowicie się wyłączył z dotychczasowego życia. Rozpoczęliśmy niezwłocznie leczenie. Na początku było podejrzenie przegrzania - udaru słonecznego, panowały wtedy okrutne upały a piesek wysoko gorączkował (41st). Otrzymał leki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe- nie było poprawy więc na kolejnej wizycie rozpoczęła się nowa diagnostyka , która wykazała ropomacicze. Suczka natychmiast została poddana operacji. Jej stan nie poprawiał się , pomimo udanej operacji. Nursa nie poruszała się samodzielnie, rósł stan zapalany w organizmie. Byliśmy badani pod kątem babeszjozy, co zostało wykluczone, później podejrzenie zapalenia trzustki - też wykluczone. Diagnoza - powikłania po zabiegu, spadają krwinki czerwone, rosną białe, silny stan zapalny i anemia. Zero reakcji na leki, byłam bezsilna. Mnóstwo wydanych pieniędzy i żadnej poprawy, postanowiłam udać się na konsultacje do innej lecznicy, znowu badania, wydatki. Kolejne podejrzenie zapalenia trzustki wykluczone, pasożyty też. zebrał się płyn w płucach . Po dniu spędzonym w lecznicy piesek wrócił ze mną do domu w stanie agonalnym. Rano miał zostać wykonany zabieg reoperacji, ale szansę na przeżycie psa małe , wyniki bardzo złe .Weterynarz stwierdził że najlepiej poddać suczkę eutanazji na co się nie zgodziłam. Kolejnego dnia wizyta u nowego weterynarza . Po kilku godzinach w gabinecie pojawił się uśmiech. Włączony nowy lek i podejrzenie przechodzonego zapalenia płuc , ryzyko zmian rakowych nadal nad nami wisi, jednak widzę poprawę u psiaczka. Dzisiaj kolejna wizyta , jednak ja jestem załamana. Straciłam już łącznie na lekarstwa, porady i leczenie ponad 3 tys. Nie mam już wolnych środków i nie mogę pogodzić się z tym, że teraz kiedy widać różnicę w leczeniu i w końcu poprawę nie mogę pomóc swojemu pieskowi. Suczka zaczyna sama jeść, chodzi z moją pomocą i potrzebuje kolejnych leków w celu postawienia jej na nogi i wyleczeniu zapalenia . Nie wiem czy uda nam się usunąć lekami wodę z płuc, Jeżeli nie będzie poprawy trzeba będzie wykonać kolejne badania w znieczuleniu. Jestem bardzo zawiedziona leczeniem mojego pupila w innych lecznicach, teraz kiedy trafiłam w końcu na pomoc nie mam za co już jej leczyć . Nie mam wszystkich paragonów za leczenie psa, nie myślałam o tym kiedy chodziłam i prosiłam o pomoc.Dzisiaj otrzymałam informację, że możliwe jest iż sunia będzie potrzebowała transfuzji krwi. Proszę o wsparcie , zawsze to ja pomagałam innym ale teraz sama potrzebuję pomocy, czeka nas transfuzja krwi i ratowanie płuc bo są w złym stanie przez zle leczenie.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.