EDIT:

Jako, że przyszła do nas druga fala pandemii, u Pani Iwony także znowu pojawiły się problemy :( Najprawdopodobniej ta sytuacja będzie trwała dłużej, więc obecnie poza doraźną pomocą pilnie poszukiwana praca. Jeśli ktoś coś wie proszę o kontakt :(

Pani Iwona jest osobą, którą znam już od jakiegoś czasu. W tym roku jako wolontariuszka Szlachetnej Paczki organizowałam dla niej pomoc. Gdy ją poznałam sytuacja nie była zbyt kolorowa. Mieszka w mieszkaniu socjalnym, które dostała po kilku latach pobytu w Domu Samotnej Matki. Dostała do dyspozycji jeden duży pokój z taką większą wnęką, którą przerobiła na pokój dla synka i kuchnie, do której wchodzi się z klatki schodowej. W mieszkaniu nie było wanny, prysznica czy ciepłej wody. Meble i sprzęty, które miała, dostała od kogoś lub znalazła. Z optymizmem mówiła o tym, że rzeczy są nabyte, a spokój i bezpieczeństwo najważniejsze. Dodatkowo Pani Iwona miała takie wielkie serduszko, że gdy znalazła bezdomnego kota, to go przyjęła. Potem drugiego. A potem jeszcze pieska znajdę :) Więc nie dość, że jej samej nie było łatwo, to miała w sobie siłę, aby pomagać tym najsłabszym.

Problemem było to, że była po operacji na brzuchu. Rana nie chciała się goić, ona sama bez ciepłej wody czy prysznica nie miała jak o nią zadbać. W ramach Szlachetnej Paczki udało nam się zorganizować dla niej bojler, prysznic, nową kuchnie, łóżko dla syna, komputer, nową kanapę i zapasy jedzonka <3

Idealny start w samodzielność, zwłaszcza, że Pani Iwona jest niesamowicie pracowitą kobietą.

Problem pojawił się teraz :( Pani Iwona pracuje na kuchni. Została z synem w domu, ze względu na bezpieczeństwo i swój stan zdrowia. Do tej pory syn miał zapewnione obiady w szkole. Aktualnie nie ma takiej możliwości.

Więc jeśli ktokolwiek z was chciałby wspomóc ją w tej ciężkiej sytuacji, to byłoby wspaniale.